poniedziałek, 17 maja 2021

Szelma

Jestem bardzo cierpliwy, na każdych jazdach bez zgryźliwości staram się wszystko wytłumaczyć i nie raz powtórzyć. Czasem jest tak, że ktoś na ostatnich jazdach wciąż nie potrafi włączyć świateł - zawsze wtedy daję wskazówki jak to zrobić mimo tego że już powinien to umieć. 

Pewnego dnia robię tzw obsługę z kursantką na placu manewrowym. Ma już 12 godzin, więc co najmniej sześć razy już uczyłem ją jak włączyć poszczególne światła. Podchodzi do nas jeden z moich kolegów z pracy, a kursantka akurat ma sprawdzić działanie świateł cofania. Do tej czynności powinna włączyć bieg wsteczny i wyjść sprawdzić czy światła są sprawne, ale ona zapomniała jak się to robi. Mój kolega widząc sytuację stracił ochotę na konwersację ze mną, i od razu podszedł do niej i powiedział "w tym aucie nie ma wstecznego biegu, Tomek cię oszukał i teraz stoi i się śmieje". Dziewczyna natychmiast w to uwierzyła, wychodzi z auta i ze złością mówi że daję jej do sprawdzenia coś, czego nie da się zrobić. Staję jak wryty, a kolega prawie turla się po placu ze śmiechu. Pytam ją, jakim cudem przed chwilą jeździła po placu do tyłu, ale ona zdaje się nie rozumieć tego co mówię, tymczasem kolega tylko dolewa oliwy do ognia dodając "w tym aucie nie ma wstecznego".

Próbuję opanować sytuację i pokazuję jej w jaki sposób powinna sprawdzić światła cofania. Kolega odwraca się i z szelmowskim uśmieszkiem odchodzi. Ona zdaje się nie ogarniać tego, ale mam czas i zaczynam z nią sprawdzać światła od początku...

11 komentarzy:

  1. Dowcipny kolega o tendencjach sadystycznych ;)
    Myślę, że część kursantów, trochę tak podchodzi do tematu: "chodzę na kurs, to tam, w czasie kursu powinni mnie wszystkiego nauczyć" i w domu nie próbują zajrzeć do notatek, o ile takie posiadają. Temu potem zamieszanie zupełne. Inaczej, to trudno mi sobie to wytłumaczyć :)
    Chociaż muszę przyznać, że dowcip kolegi mi się spodobał, choć to pewnie ze mną coś nie tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, jak ja czasem żałuję, że nie wypada mi tak potraktować jakiegoś rozpaczliwego total-tumana w pracy! Brawa dla kolegi! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym tak nie zrobił. Akurat dziewczyna totalnie niezorientowana, ale tak czy siak - nie wolno tak drwić z kursantów.

      Usuń
  3. Oj, nieładnie tak się naśmiewać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym tu widział Darka.

      Usuń
    2. Że niby cudARTeńka obcując z moją osoba za pośrednictwem bloga nabrała podobnej wrażliwości? :D

      Usuń
    3. A kto ją tam wie, wszystko możliwe :P

      Usuń
  4. Biedna kursantka. :(

    OdpowiedzUsuń