Ponieważ ten wpis powinienem zrobić wczoraj, dziś uzupełniam te braki.
Po pierwsze: spotkałem wczoraj panią Władzię. Ktoś, kto czytał blog uważnie wie o kim mówię (początki były tu ). Spotkałem ją na ... mieście. Prosiła mnie o pomoc (przyszła do firmy), ponieważ przypadkiem zatrzasnęła kluczki w swoim (!) aucie. Podwiozłem ją do domu, a gdy wzięła drugi komplet kluczy do auta, to pojechaliśmy na parking. Pani Władzia jeździ ! Zaparkowała pojazd w samym centrum miasta (co prawda na zakazie zatrzymywania ... ) !
Przy okazji, oczywiście wypytałem jak jej się jeździ i jak np tankuje pojazd. Stwierdziła, że bardzo dużo się rozgląda, nikomu nie ufa i jeździ ostrożnie. Oczywiście na samym początku po zdaniu egzaminu bała się, ale drobnymi krokami dojeżdżała coraz dalej, a teraz jeździ tam gdzie jej potrzeba ! Jeśli chodzi o tankowanie pojazdu, najczęściej prosi kogoś z obsługi (w końcu po co jest pracownik stacji ?), z parkowaniem też nie ma większych problemów ... a spotkanie ze mną oczywiście wykorzystała (i bardzo dobrze !) i dopytywała o przepisy ruchu drogowego.
W każdym razie, pełny szacunek !
Po drugie, miałem wczoraj przyjemność jazdy z dość wyjątkową osobą. Pani ta spytała na samym początku - "Czy nie będzie panu przeszkadzało gdy będę mówiła sama do siebie ?" Oczywiście mi to nie przeszkadzało, a fragment jej monologu wyglądał mniej więcej tak:
- "Więcej gazu, więcej gazu i wolniej sprzęgło.
- Nie zgaśnij, proszę nie zgaśnij !
- Powoli ... i kręcę w lewo. Uwaga na podwójną !
- Asiu, nie ścinaj skrzyżowania !
- Mam zaparkować ... kierunkowskaz lewy, pierwszy bieg i powoli ...
- Rozejrzeć się, uwaga na odległości i linie, powoli, powoli nie zgaśnij błagam !
- Ok zaparkowane :)
- Powoli z wyjazdem, cofam ze szczególną ostrożnością.
- Najpierw na wyprostowanych kołach troszkę, patrzę do tyłu i na boki.
- Nikogo nie ma, więc cofam !
- O, temu muszę ustąpić i tamtemu również. I po nich jazdę !
To tylko mały wycinek z dwugodzinnego spotkania. Przyznaję, że było fajnie, nietypowo i bardzo bezpiecznie. Kursantka perfekcyjnie znała przepisy ruchu drogowego ! Wielkie brawa !
I to tyle :) Z dzisiaj w odrębnym wpisie :))
I specjalne pozdrowienia dla Czartogromskiego :)))
Dobrze, że klucze od domu nie zostały zatrzaśnięte w domu :-)
OdpowiedzUsuńNo i dzięki, że specjalne pozdrowienia :-)))
OdpowiedzUsuńProszę uprzejmie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
OdpowiedzUsuńSzacunek dla pani Władzi.
OdpowiedzUsuńA co do tej drugiej... świetny pomysł Kobieta sama wymyśliłą sobie świetną technikę relaksacyjną. Na egzaminie pewnie też poprosi o to egzaminatora i słusznie.
Hmm, no ciekawe z tym gadaniem do siebie.A wolno tak na egzaminie, mam nadzieję, że tak bo chyba jest typem osoby ktora musi mowic glosno co robi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWolno wolno :)
UsuńJuż się zmartwiłem, że przegapiłem dalsze (po teoretycznym) losy pani Władzi. :-)
OdpowiedzUsuńHawken
O rany, a jak Ty znalazłeś ten blog w ogóle?
UsuńChciałoby się powiedzieć, że dzięki zawodowemu wytrenowaniu w znajdywaniu ukrytych tekstów :-))), ale wyznam szczerze, iż po prawdzie to dzięki Hebiusowemu zapotrzebowaniu na plastelinkę do wieszania pocztówek. :-)
UsuńHawken
No tak, pozdrówy :)
Usuń