wtorek, 25 sierpnia 2009

Nauka jazdy kat. A/C [5]

Ostatni wpis przed relacją z egzaminu będzie zawierał nieco wrażeń z kursu na A - czyli po prostu jazdy motocyklem :)

Kilka godzin po placu, ósemki, tzw "obsługa" i przyszedł czas na miasto. Z jeden strony, byłem bardzo ciekaw jak będzie się to odbywało w ruchu drogowym, tzn jak dam sobie radę z tym wszystkim ... I kiedy instruktor powiedział, że następna jazda to miasto byłem bardzo zadowolony i lekko zaniepokojony ...

Przed samą jazdą zakładam kamizelkę z wielkim L z tyłu i kask, w którym są dwa głośniczki z nadajnikiem. Instruktor który jedzie za motocyklistą (tu akurat instruktor jeździe samochodem) wydaje mu tą drogą polecenia co do zmiany kierunku jazdy i inne polecenia. Kursant natomiast nie ma możliwości przekazania informacji w drugą stronę, a wszystkie polecenia instruktora powinien potwierdzić "przytaknięciem" głowy :) Ja na początku zapomniałem wyłączyć kierunkowskaz, a przy okazji jego włączania niechcący nacisnąłem na przycisk od sygnału dźwiękowego ! Myślałem, że to jadący za mną instruktor, ale jak się zatrzymaliśmy to mnie uświadomił :)

Bardzo trzeba uważać na wszelkie studzienki, dziury, wyrwy i koleiny ! Nierówne przejazdy kolejowe to prawdziwa zmora, a tu niedaleko WORD-u jest bardzo nierówny przejazd ... I trzeba uważnie słuchać instruktora tym bardziej, że powyżej 40 km/h szum powietrza jest dość spory. W lusterkach widać całkiem nieźle, obawiałem się że będzie gorzej.

Oczywiście, przy zmianie pasa ruchu (np), nie wystarczy popatrzeć w lusterka, trzeba na chwilę odwrócić głowę (kask ogranicza widoczność). Przy jednym ze skrzyżowań instruktor zastosował pewne ułatwienie - jak twierdzi, podobnie czasem jest na egzaminach - mianowicie  - po wydaniu polecenia skrętu w lewo na skrzyżowaniu, sam pierwszy zmienił pas lekko blokując pojazdy jadące po tym pasie, na który trzeba zjechać jednocześnie dając mi miejsce na bardzo swobodną zmianę pasa. Jak powiedział później - na egzaminie zdarzają się takie sytuacje.

Jeśli chodzi o egzamin - jest podobnie. Tzn za motocyklistą, podąża egzaminator wraz z kierowcą pojazdu. Egzaminator czuwa nad przebiegiem egzaminu i wydaje polecenia co do kierunku jazdy. Chyba że osoba zdająca zna tzw trasę egzaminacyjną, wtedy może być "cisza w eterze" :)  Ten egzamin także przede mną - ale boję się go wyraźnie mniej niż na C.

I coś jeszcze ? Tak - znów się przekonałem, jak ważne jest aby instruktor nie przeszkadzał. Przy jednym z przejść dla pieszych powstała dość dziwna sytuacja po czym niespodziewanie ktoś wtargnął mi niemal pod koła. Trochę byłem na to przygotowany, ale po zatrzymaniu zamiast jedynki, została mi dwójka. Następnie miałem malutki problem z włączeniem jedynki i po prostu - chwilę to trwało. I właśnie wtedy - jak to dobrze że instruktor nic do mnie nie mówił ! Wiedziałem co zrobić, ale potrzebowałem tych 5-7- sekund na przygotowanie się do ruszenia.

A kolejny wpis, to relacja z egzaminu na kategorię C. W dniu egzaminu jeszcze chwilę sobie pojeżdżę, ale w zasadzie już w nocy nie mogę spać ... :/

3 komentarze:

  1. To u was motocykl egzaminacyjny ma takie wielkie "L" doczepione? ;P U nas zdający ma tylko kamizelkę z "L" - pierwszy raz widzę taką tablice na motocyklu ;p

    A egzaminem się nie przejmuj - bedzie dobrze! A to już wkrótce masz ten egzamn?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, i trzeba bardzo uważać jak się wsiada na niego, bo można niechcący "strącić" to tablicę z tyłu ;-)

    A egzamin na C mam baaaaaardzo niebawem, a nieco później egzamin na A :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mówicie o tej wielkiej L przypomniała mi sie ciekawa historia. Mam taki stary motorower Komar 3 :) Pewnego dnia musiałem przewieźć jakiś większy ładunek więc w miejscu L założyłem koszyk taki jak mają w sklepach Społem:) Naszykowałem się do podróży załozyłem kask i gdy chciałem przełożyć nogę, zaczepiłem o koszyk i upadłem przez Komara na glebę :D:D ale to musiało wyglądać:D najlepsza była moja myśl "co się dzieje". Kilka lat wcześniej taki sam upadek zaliczył mój ojciec tylko, że nie na podwórku, a obok kina na Strażackiej a tam było więcej świadków:)

    OdpowiedzUsuń