Obiecałem, że napiszę o zamianie instruktora dla jednej z kursantek. Więc, tak jak pisałem - jedną godzinę miała z kolegą-instruktorem. Po lekcji z nim powiedziała, że już nigdy nie chce jeździć z kimś innym. Jej jazda była zupełnie inna niż wcześniej. Mam nadzieję że wstrząs którego doświadczyła, nauczy ją czegoś.
A teraz skupmy się na jednym ze skrzyżowań, na którym większość kursantów popełnia szereg błędów. Mianowicie, chodzi o takie właśnie skrzyżowanie o ruchu okrężnym:
Tak, to bardzo małe skrzyżowanie. Kursanci totalnie się na nim gubią, nie wiedzą komu ustąpić a komu nie, nie wiedzą gdzie jest w prawo, na wprost itd. W dodatku spora ich część chce jechać "pod prąd", a włączenie kierunkowskazu (właściwego) niemal graniczy z cudem.
Na zdjęciu powyżej można skręcić w prawo (przy czym należy ustawić pojazd przy osi jezdni, gdyż w innym przypadku przy kończeniu manewru czeka na nas słabo widoczna - ale istniejąca - linia podwójna ciągła). Oczywiście, skręcając w prawo włączamy kierunkowskaz. Można też pojechać na wprost - wcześniej przepuszczając lewą stronę. Oczywiście, na "rondo" wjeżdżamy zgodnie ze strzałkami na wcześniej ustawionym znaku.Istnieje też opcja zawrócenia, więc powrotu na tą samą drogę. Przy zawracaniu 99 % kursantów zacieśnia promień skrętu i wjeżdża kołami na wysepkę.
Z większej odległości wygląda tak:
Z drugiej strony:
Od tej strony to już czarna magia dla przyszłych kierowców, a przecież zasady są wszędzie takie same ! Tu jadąc na wprost trzeba uważać na powierzchnię wyłączoną, w dodatku chcąc jej nie najechać narażamy się na kolizje z kierowcami, którzy jadąc "prosto" trzymają się krawężnika.
Skręcając w lewo kursanci najczęściej zawracają gubiąc się w tym wszystkim, a przecież tu można jechać "prosto", w lewo bądź zawrócić.
Faktem jest, że to skrzyżowanie jest dość ciasne. Należy jechać powoli i dokładnie, gdyż inaczej można najechać na krawężnik lub samą wysepkę. Przed skrzyżowaniem jest nawet z jednej strony podwójny znak A7 ustąp pierwszeństwa.
Na początku zmiany organizacji ruchu, po zbudowaniu owego "ronda" przez jakiś czas obecny był patrol policji, który to karał za nieprawidłowe przejeżdżanie. W zamyśle projektantów, miało być bezpieczniej, wolniej ale i płynniej. W kilka tygodni od oddania "ronda" do użytku wydarzyło się tam sporo kolizji, a i dziś nierzadko muszę ostro hamować bo wymuszenia pierwszeństwa zdarzają się codziennie.
Czy spełnia swoją rolę ? Wg mnie nie, ale egzaminatorzy lubią to miejsce ...
Nie rozumiem, co tam nie jest jasne. Ale mam już jakieś doświadczenie za kółkiem a i fotki pewnie nie do końca odzwierciedlają tamto miejsce.
OdpowiedzUsuńTak na fotkach wygląda to inaczej. Ja na kursie na B potrzebowałem maksymalnego skupienia, żeby prawidłowo przejechać to skrzyżowanie, ale katastrofalnych błędów nie popełniałem.
OdpowiedzUsuńRondko niebywałej urody... i pewnie nie lada wyzwanie dla początkujących...;p
OdpowiedzUsuńhmmm zdanie "Na zdjęciu powyżej można skręcić w prawo (...)" jakoś to tak dziwnie brzmi...;)
ale może się czepiam, świerzo po próbnej maturze z polskiego...
Cześć, mam do Ciebie pytanko trochę z innej beczki:) Właśnie zauważyłem na moim nowym prawie jazdy na stronie ze zdjęciem mam wpisaną kategorie tylko D, zastanawiam się czy B zostało omyłkowo pominięte czy tak ma być:)
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuje za odp.
Tak ma być, nie jest to błąd. Jeśli masz coś wyższego, to kat B jest pomijana. Ja np mam na prawku CE.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNiech ktoś mnie oświeci co jest nie tak w tym co zacytowała Natalia.
pewnie nic wielkiego nie jest nie tak...
OdpowiedzUsuńChodziło mi o to, że na zdjęciu nie można skręcić... nie ważne;)
Aaaaaaaa, już rozumiem. Można tam skręcić, tylko na zdjęciu tego nie widać ;-)
OdpowiedzUsuńJak pokazuje zdjęcie powyżej, na rondzie można skręcić w prawo. - to tak na ŚWIEŻO po maturze daaawno zdanej:-)
UsuńA'propos trzeciego komentarza od góry ;-)
UsuńI Twojej prośby w komentarzu z godziny 19.34;-)
Usuń