Dziś właśnie odwiedziłem pracownię psychologiczną. Za kilka dni mija ważność legitymacji instruktorskiej (jest ważna przez 5 lat - potem robi się badania psychologiczne i ogólne), więc nie pozostawało mi nic innego jak zgłosić się na badania. Najpierw odpowiedzi na pytania - około 40-50 różnych kwestii - niezbyt trudne, tylko trzeba uważać na konstrukcję pytań. Następnie spisywanie cyferek z tablicy - w sumie fajne zadanie :) Zmieściłem się w czasie, aż pani mgr się zdziwiła ;P (ja również).
Potem słynne już dopasowywanie obiektów w oddalonej przestrzeni. Robiąc takie badania 5 lat temu po prostu ustawiało się "pręciki" przez specjalną szybkę która powodowała efekt bardzo dużej odległości. (Pamiętam też, że wtedy pani mgr wydarła się na mnie z byle powodu - okroność). Dziś siedziałem sobie wygodnie, a przede mną wielkie urządzenie z okienkiem, do tego joystick i ... do dzieła !
Kolejnym zadaniem był czas reakcji. Siedząc przed takim małym sygnalizatorem trzeba było wcisnąć nogą prawe lub lewe urządzenie w zależności od sygnału świetlnego/dźwiękowego. Faaaaaaaajne :D
Następnie ciemnia - posiedziałem sobie i nie odbierałem telefonu - trzeba było przyzwyczaić wzrok do zupełnej ciemności. I rozpoznawanie figur i położenia wskaźnika. A potem jeszcze parę innych zadań, w tym dopasowywanie brakujących obrazków i uzupełnianie schematów.
Na koniec miła pani poinformowała że wszystkie zadania zaliczyłem bezbłędnie. Dostałem potrzebne zaświadczenie, zapłaciłem i wyszedłem. Kolejna wizyta najpóźniej za kolejne pięć lat.
Straszne chciałbym mieć to za sobą, ale jeszcze nie nadeszłą odpowiednia pora.
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńTak się bałeś a poszło tak dobrze :)
Tak, bałem się tych badań ...
OdpowiedzUsuńA jeszcze lekarskie!
OdpowiedzUsuńTak, ale to już nieco później. Pamiętałem o tym drugim badaniu ;-)
OdpowiedzUsuńgratuluję pomyslnego przebrnięcia przez zadania :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuń