Frywolna niedziela - upalna, ale leniwa, różnorodna, ale przewidywalna. Przedpołudnie mija mi na typowo domowych robotach, a w tle przygrywa muzyka z Cafe social - link do posłuchania jednej z piosenek (do odsłuchania, a nie ściągnięcia - link wygaśnie za 7 dni).
A sobota z lekka pracująca, ale bez szaleństw. Najpierw jazda po trasie, potem krótko plac manewrowy (kursant nadspodziewanie dobrze sobie radzi jak na pierwszy raz), a potem znów trasa. Trochę niepokoją mnie dźwięki dochodzące spod "maski", czas o tym pomyśleć poważniej.
To rzepak?
OdpowiedzUsuńTak, zdjęcie sprzed roku obok posiadłości mojej mamy.
UsuńŚliczna fotografia:)
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuń