Jak już pisałem, od kilku dni pracuję na nowym aucie. To Suzuki Baleno, rocznik 2017. Obecnie ma około 1300 km przebiegu, jest po pierwszym przeglądzie (po 1000 km) i ... właśnie się zepsuło. W sumie to nic poważnego, ale po kolei.
Po zmianie do auta wsiada kursantka, która próbuje ustawić lusterka - ale te ani drgną. Elektryczna regulacja lusterek nie działa. Próbuję sam nie wierząc że niespełna miesięczne auto ma już jakąś usterkę, ale faktycznie - nic nie działa. Po wyjęciu kluczyka i włożeniu ponownie próbuje, ale lusterka pozostają martwe. Także radio nie działa. Okazuje się, że bezpiecznik odpowiedzialny za te dwa obwody spalił się. Cudownie. Ciekawe, co będzie dalej :)
nie znoszę tych nowych elektrycznych aut. W służbowym renault Lu ciągle coś świeci i trzeba wymieniać. Elektryczne lusterka zimą przymarzają i się nie otwierają a na wakacjach mieliśmy całkowicie zelektryzowany samochód który miał czujniki pompowania kół i pokazywał że uchodzi powietrze w tylnej lewej a uchodziło w przedniej lewej. Dzięki temu nawaliliśmy w dobrej oponie ponad 50 atm powietrza zanim się kapnęliśmy... zgroza !!!
OdpowiedzUsuńO rany, dobrze że nic nie pękło :o
Usuńno właśnie a samochód niby cucuś glancuś nowoczesny jak cholera wszystko elektryczne i po co ? ja tam wolę tradycyjnie jednak ...
UsuńTo już nie wróci, jeszcze chwila i będzie wszystko on line. Az do momentu, aż wszystko pęknie, internet i elektryczność będzie czymś nieosiągalnym...
Usuńmam nadzieję, że tego nie dożyję ;D
UsuńHa ha, wszystko możliwe :)
UsuńChyba ta wersja samochodu jest bardzo awaryjna.
OdpowiedzUsuńTen konkretny egzemplarz czy ogólnie Baleno?
Usuń