niedziela, 20 maja 2018

Basia Trzetrzelewska - Butterfly

W piątek z samego rana dostałem wiadomość, że zamówiona płyta czeka w Empiku. To nic że praca, ja muszę podjechać i ją odebrać. Zwykle (dotąd nigdy?) nie załatwiałem swoich spraw w czasie pracy, ale dla tej płyty zrobiłem wyjątek. Kursantka się zgodziła, ponadto w przyszłym tygodniu oddam jej te 6 minut.


A płyta...jest cudowna. Może piszę tak dlatego, że uwielbiam Basię i moje słowa na jej temat będą "skrzywione" sympatią, no trudno. Płyta jest nowoczesna, w niektórych utworach słychać to bardziej, w innych mniej. To co niezmienne to ciepły i miły głos wokalistki, świetna sekcja dęta i wspaniałe improwizacje. Przenikają się one niemal niezauważone, sącząc z głośników tak naturalnie, że czasem trudno odróżnić czy to jeszcze głos ludzki, czy już któryś instrument. Niekiedy pojawiają się łączniki, które harmonicznie i rytmicznie powodują mały "przewrót", aby po chwili znowu pojawiło się jazzowe rozkołysanie.


W zasadzie to głos Basi jest równoznaczny z ilością i jakością improwizacji, co mnie szczególnie cieszy. Mógłbym tego słuchać na okrągło. I tak robię. Po kilkukrotnym odsłuchaniu płyty w aucie (czy ja nie naruszyłem jakichś praw autorskich słuchając tego w obecności kursantów?), włączyłem ją na wieży w domu. Tu brzmi zupełnie inaczej niż w słabym aucie. Wszystkie głosy słychać niesamowicie wyraźnie.


Na stronie Empiku są w końcu dostępne fragmenty utworów, więc jeśli ktoś chce posłuchać to może. Jedyne, co mi się nie podoba to ubogość opakowania. Płyta nie zawiera nawet informacji o czasach trwania utworów. Nie ma tam prawie nic, dobrze że włożyli płytę...wiem, że zapłaciłem jedynie 38,99 (obecnie odrobinę droższa), no ale mimo wszystko...

21 komentarzy:

  1. Ostatnio z muzyką idę na łatwiznę. Puszczam, przeważnie, jakąś stacje radia internetowego i leci. Na internetowych jest b. mało reklam, nie ma, zupełnie mi niepotrzebnych, wiadomości i leci tylko muza. Jak mnie coś zainteresuje, to podchodzę i patrzę wykonawcę i tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, jak na półce stoją moje ulubione płyty. Wiem że pobranie plików mp3 jest tańsze, ale...ja wolę płytę, jak się uda to jeszcze z autografem... Wiem że dziwne, ale ma to dla mnie dużą wartość :)

      Usuń
  2. Czuje Twoja radość i szczęście przez ekran :) A Basia, kobieta z klasa, obdarowana pięknym głosem.

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy to istotne, ile trwa piosenka na takiej płycie? Jeszce przy klasyce, ariach operowych można by zwracać uwagę na czas - dla porównania ile jakiś utwór wykonują różni artyści. Ale tutaj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z utworów jest krótki, ma nieco ponad minutę. Chciałem to sprawdzić na płycie, na okładce - a tu lipa.

      Usuń
    2. 01:15 :P

      Wystarczy sprawdzić płytę w formacie mp3
      http://www.empik.com/butterflies,p1201199632,ebooki-i-mp3-p

      Usuń
    3. Wystarczy. Ale spróbujesz zrobić to w aucie z kursantem?

      Usuń
  4. Hmmm... nie znałam. Posłucham co tam po sieci krąży i miłe dla ucha :) pewnie często będę wracać do słuchania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często wracać do słuchania? Ale to zależy kto co lubi... :) Basia może nie być w Twoim stylu, ale spróbuj :)

      Usuń
    2. Od ponad godziny Basia brzmi w moich słuchawkach... Chyba zagości na dłużej :) Może biegać przy tym nie będę, ale do czytania, myślenia czy zwykłego odpoczynku jak najbardziej :)

      Usuń
    3. Fajnie, choć zrozumiałbym gdyby się nie spodobała, wiesz że jestem nad wyraz tolerancyjny ;-)

      Usuń
    4. Serio? :p

      Usuń
  5. "Butterfly" Danyela Gerarda - pierwszy zachwyt i pierwsze solówki... (w wieku lat 3 lub 4). :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez bardzo lubie jak Basia Trzetrzelewska spiewa :) Jakos ostatnio o niej zapomnialam, dziekuje za przypomnienie!
    Zdjecia z drona swietne, co za Technika teraz! Jszcze nadazam, ale.... jak dlugo?
    Bede tu zagladac :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia lubi Basię, wspaniale :) Zaglądaj, zapraszam...

      Usuń