Krysiu, ruszamy w końcu - przecież pusto na drodze - mówię jak zwykle spokojnym głosem, mimo że widzę kolejkę czekających za nami zniecierpliwionych kierowców. Ale Krysia odpowiada - nie mogę, przecież o tam (i pokazuje palcem) jedzie samochód.
Krysiu - ten pojazd jest ponad 100 m od nas, ruszamy proszę Cię, bo inaczej nigdy nie wyjedziemy z tego skrzyżowania. Udało mi się, przekonałem ją. Rusza i...pojazd gaśnie. Zbyt szybko puściła sprzęgło - a chciałem jej pozwolić spróbować ruszyć samodzielnie... No nic, próbujemy uruchomić auto, ale nie jest to takie proste. Bo najpierw ona próbuje to zrobić bez sprzęgła, a potem uruchamia go jeszcze kilkukrotnie mimo tego, że silnik pracuje a ja proszę by puściła już ten kluczyk... Wyobraźcie sobie zniecierpliwienie tych z tyłu...
30 sekund później znów namawiam - no ruszajmy już, bo za chwilę zlinczują nas ci z tyłu - ale piesi tu idą, nie mogę teraz - odpowiada Krysia. Piesi są, ale daleko na drodze poprzecznej - tak że spokojnie moglibyśmy do nich dojechać, przepuścić i w końcu jechać dalej. Ale nie, stoimy bo ona nie chce ruszyć... No nie powiem, ogarnia mnie gorące powietrze pomimo tego, że klimatyzacja pracuje na wysokich obrotach...muszę uchylić szybę, choć to lekko ryzykowne (można usłyszeć niemiłe komentarze tych z tyłu)...
W końcu pomagam jej ze sprzęgłem i po kolejnych namowach rusza... Uff, udał się. Za nami korek nie z tej ziemi, a poruszamy się wciąż bocznymi drogami wszak Krysia ma dopiero 14 godzin i...na razie nie umie nic. Ratuuuuunkuuuuu...
Pierwsze co mi się nasunęło to "o kurwa!" (No sorry, musiałam)
OdpowiedzUsuńAż strach pomyśleć co to będzie jak jakims cudem uda jej się kiedyś zdać prawko...
Koleżanko ale twój nick pasuje do Ciebie :D -przepraszam musiałem :D
UsuńDlaczego tak sądzisz? ;)
UsuńWierna - też mam takie skojarzenia - mam ochotę powiedzieć kilka soczystych słów, ale przecież nie mogę...co najwyżej w duchu...
UsuńOskar - też nie rozumiem czemu nick pasuje?
Czyżby ktoś przeczytał WREDNA zamiast WIERNA? :D
UsuńNie wiem, ale nawet gdyby - co to kogo...? :P
UsuńA skąd mnie to wiedzieć ;)
UsuńMoże autor komentarza wyjaśni...
Mnie to by szlag trafił. Życzę Ci jak najmniej takich kursantek Kryś ;)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, gdyby Jeremy Clarkson był z Wami w tym aucie ... to nie wiem co by zostało z tego samochodu i z Was ;)
UsuńUla, takich osób jest coraz więcej. Powiem Ci, że Krysia przynajmniej nie pyskuje, nie kłóci się. Bo teraz coraz częściej ludzie kwestionują to co mówię, wtedy to prawdziwy problem.
UsuńInstruktor na zawsze rację. Jak mówi ruszać to trzeba truszac jak mówi hamuje to hamować. Instruktor wie co mówi ja zasze sie swego instruktora się sluchalam.
OdpowiedzUsuńTo dobrze. Nie wiem czy zawsze ma rację, ale na pewno się stara aby mieć :P
UsuńW regulaminie wojskowym mamy dwa ważne punkty, a mianowicie:
UsuńPunkt 1. Dowódca ma zawsze rację.
Punkt 2. Jeśli dowódca nie ma racji - patrz w punkt pierwszy.
Myślę, że można to przerobić na potrzeby instruktora. :P
Pomyślę o tym :)
UsuńU mnie na kursie były dokładnie takie zasady :p
UsuńTo miałaś jak w wojsku... U mnie gdyby tak było, pewnie połowa uciekłaby z auta :P
UsuńA dziś kursant mówi, że boi się innych aut. Mówię mu, że ewentualnie mnie możesz się bać, ale nie innych aut :P Ale dziwnie na mnie popatrzył, nie wiem czy przyjdzie na następną jazdę :D
UsuńZawsze lubiłam wojskowe klimaty, w końcu kiedyś chciałam wstąpić do wojska- nie wyszło...a teraz jestem za stara żeby zaczynać.
UsuńPrzyjdź do mnie na jazdy, będziesz miała jak w wojsku :P
UsuńA co bym miała robić? Chyba jedynie kat A :P
UsuńNie, z A to nie do mnie. Ale wiesz...mogę pracować z osobami mającymi prawo jazdy, więc zawsze można coś wykombinować ;-)
UsuńKurs doszkalający czy redukujacy punkty? ;p
UsuńAni jedno ani drugie. Np efektywne zasady ecodrivingu, lub technika jazdy defensywnej. Zainteresowana? :D
UsuńJak mi po ludzku powiesz o co chodzi to się zastanowię :D
UsuńChociaż to eco coś to chyba się kłóci z moja zazwyczaj ciężką prawą stopą ;p
Najpierw zrobię Ci teorie przez maila, reszta później :D
UsuńCzekam z niecierpliwością :D
UsuńCiekawi mnie, czy komuś Pan powiedział, że się nie nadaje? Czy może każdy jest w stanie się nauczyć jeździć, kwestia godzin?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Krysi, bo na mnie pierwszy instruktor potrafił się tylko drzeć. Efekt był taki, że po kursie(a nawet ponad z nim) umiałam właściwie tylko ruszyć :(
Tak, powiedziałem nie jeden raz. Nie każdy się nadaje, są osoby które nie powinny jeździć.
UsuńCiekawi mnie w jakim wieku były te osoby i po ilu godz. zapadł wyrok?
UsuńJa nie wydaję wyroków. Nie mam uprawnień na to. A po ilu godzinach, nie pamiętam, ale różnie...
UsuńA w jakim wieku - też różnie. Przy czym od razu dodaję, że w takich trudnych przypadkach pierwsze co proponuję to zmianę instruktora. Być może to ja nie potrafię nauczyć, nie docieram do tej osoby...
UsuńOgólnie jest przekonanie, że 30h = kierowca, co wg mnie jest bzdurą..o ile wiadomo, że starsi uczą się dłużej to jaki jest odsetek takich osób w młodym wieku?
UsuńPiszę to z pozycji osoby, której od nie szło czy może raczej natrafiła najpierw na niewłaściwego instruktora..zajęło mi to godzinowo wynik 3 cyfrowy, ale jednak doszłam do pewnego momentu, jednakże wiem też, że będę musiała brać na siebie poprawkę...ale to trochę smutne, że ludzie po pijaku wchodzą za kółko, a ktoś na trzeźwo nie daje rady.. pozdrawiam.
Powodzenia :)
UsuńJest taki żart:
OdpowiedzUsuńkobieta za kierownicą facet jako pasażer.
Kobieta odpala samochód już kilkakrotnie i za każdym razem gaśnie.
Na co facet
-Ty w ogóle zdawałaś prawo jazdy ?
- Więcej razy niż ty debilu !
Ja mam za sobą 7 egzaminów. Jeździć umiem, pożerał mnie stres. To było dawno, jakieś 7 lat temu. Aczkolwiek do dziś nie zebrałem sie na podejście nr 8
Powodzenia :)
UsuńOczami wyobraźni zobaczyłem na miejscu instruktora obok Krysi Basila Fawlty'ego. To byłoby dopiero widowisko! :-D
OdpowiedzUsuńKto wie, może gdzieś tam powstałą taka edycja "nauka jazdy" :)
Usuńno to się wyjaśniło kto dziś zrobił ten 40 km korek na A2 :DDD
OdpowiedzUsuńZ Krysią na autostradę? Toż to samobójstwo z premedytacją (jeśli takowe istnieje :P)
Usuńno jakżesz nie ? przecie wnet połowę już wyszarpała swoich godzinek :D
UsuńAle ja chcę żyć... :D
UsuńTaka Krysia przynajmniej nikogo nie rozjedzie.
OdpowiedzUsuńSkąd pewność? Znam przypadki, że komuś coś odwróciło się w głowie i najpierw czekając długimi minutami przechodzi na drugą stronę i wymusza co raz... Najlepiej gdyby nie zdała egzaminu, oraz by nie wypuścić jej z kursu...No zobaczymy, wiesz że ja tylko sprzątam i nie mam wpływu na różne rzeczy...
UsuńA ile wiosen sobie owa Krychta liczy? 60? 70?:)
OdpowiedzUsuńNiecałe 40. Ale...to nie ma znaczenia, naprawdę...
Usuńto ty masz gorzej niz belfer w szkole , powodzenia pozdrowienia z italii
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiam :)
Usuń