Pamiętacie, jak znalazłem kajzerkę w komorze silnikowej w Baleno? Jak się okazuje, to jest świetna stołówka dla wszelkich gryzoni...niestety... (Adi - czy to nie Twoja sprawka czasem?)
Kilka dni temu kursant robi "obsługę" i znów otwieramy pokrywę silnika. A tam...resztki jakiegoś wypieczonego na chrupko ciasta, ale już bez żadnego nadzienia. Pokruszone w kilku miejscach, to musiała być niezła imprezka...
Na akumulatorze, przy wtryskiwaczach, poniżej przy przewodach i na samym dole pod silnikiem. Wszędzie jakieś resztki. Całe szczęście że wewnątrz auta na razie nie ma oznak jakiejś bytności gryzoni, bo nie chciałbym tego...
W mojej mazdzie to nawet gryzonie nie chcą się zagościć :D
OdpowiedzUsuńCoś im nie pasuje... Ale to chyba lepiej? :)
UsuńMoże to że kot lubi się tam chować przed moim synem :D
UsuńHmmm, to może kot pilnuje Mazdy :)
UsuńYhy pazurami na masce :/
UsuńNo właśnie, czemu koty tak bardzo lubią po masce chodzić?
UsuńNie wiem... Pytałam o to Czesławe (tak, tak to imię mojej kotki) powiedziała coś w stylu MIAUUU :D
UsuńHmmm, no to interpretacji może być mnóstwo :)
UsuńAle chyba lepiej, że gryza jakieś resztki, a nie przewody.
OdpowiedzUsuńDobrze, że do mojego prywatnego nie włażą :P
UsuńJeszcze nie włażą ;)
UsuńAle moje auto ma 6 lat, jak coś potną - będzie większy pretekst do kupienia hybrydowej Toyoty Ula :) A dziś przede mną jechało piękne czarne Audi TT - od razu pomyślałem o Tobie :)
UsuńA może to byłam ja ;)
UsuńHmmm, możliwe. Ale Ty przyjechałabyś na herbatę, więc to nie Ty. A Audi fajne, tylko jakie to niskie, trzeba się schylać żeby wejść i wyjść... A mój kręgosłup coraz starszy...
UsuńTomek, Audi zostało sprzedane. Różne były ku temu powody, między innymi te, które wymieniłeś. Powróciłam do mojej Królowej Sniegu, jak gdzieś zobaczysz na drodze Audi Q 7 śnieżnobiałe to pomysl o mnie :)
UsuńUla, tak szybko? Rany, to ja nie zdążyłem się nacieszyć Twoią piękną TT, a już jej nie ma... No ale skoro jest Q7, to już nie mam żalu :D Przecież to czołg (sorry Czarny) a nie samochód, a jaki bezpieczny...
UsuńLubie czołgi jednak :)
UsuńTen jest z nami od 4 lat i nigdy nie zawiódł.
UsuńAle chyba jest dość drogi w utrzymaniu, prawda? Bo tak sobie myślę, gdy spojrzę na ceny paliw u nas i wynagrodzenie... to pierwsze idzie w górę, a to drugie nie...
UsuńTomek, powiem Ci tak - ten samochód był marzeniem mojego męża, marzył, marzyl i któregoś dnia marzenie się spełniło, wziął kredyt, cześć dołożył i kupił. Ja jestem raczej rozsądna osoba, bardzo się bałam tego kredytu, a tu minęło cztery lata i kredyt spłacony. Wbrew pozorom nie jest drogi w utrzymaniu, mówię o UK bo w Polsce nie moglibyśmy sobie na utrzymanie tego auta pozwolić.
UsuńRozumiem.
Usuńmój teść w swojej terenówce regularnie ma podkładany chleb ale jemu go podrzucają kuny :)
OdpowiedzUsuńMoże próbują go dokarmiać? :P
Usuńraczej kradną i sobie odkładają na ciężkie czasy :) nocą harcują po dachu :)
UsuńSpichlerz sobie robią, ale to nie jest bezpieczne miejsce...
UsuńEee tam, zostaw nerwy na moment, kiedy z komory silnika przeniosą się do wnętrza fotela. :-D
OdpowiedzUsuńAberku, zawał murowany wtedy...:)
UsuńOczywiście ten głupi przesąd, że gryzonie gryzą kable w mieszkaniach bierze się stąd, iż są przechowywane w nienaturalnych warunkach, to też po wyjściu z klatek też się nienaturalnie zachowują. Moje szczury kilka razy przegryzły jakieś kable, ale to tylko dlatego, że doprowadziłem do nadmiernej ilości. Gdyby było ich kilka, to kable były by nienaruszone. Zasadniczo kabli na stacji mac. jest znacznie więcej niż u przeciętnego Kowalskiego i wszystko działa, a one nadal biegają po całej stacji.
OdpowiedzUsuńNo i nie sądzę, że tam gryzonie przychodzą. One nie lubią ciepła. Szczur powyżej 30 C źle się czuje, intensywnie się poci, jego sierść staje się mokra, termostat przełącza im się na intensywne chłodzenie. Więc na konsumpcję bułeczek przychodzi coś innego. Jeszcze jeżeli to nadzienie to był dżem to na pewno nie szczury. Serowe nadzienie - owszem zeżrą.
Nie wiem jakie nadzienie tam było, wyglądało jakby to była pita z kebaba. Ale nie wiem, wolałem nie sprawdzać.
UsuńChyba muszę Ci jednak naszkicować tego szczura... :P
OdpowiedzUsuńNawiasem pisząc... Kiedy miałem szczura i biegał samopas po chałupie nie ruszał kabli, ale również urządzał sobie spiżarnie. Najczęściej w łóżku, chociaż kiedyś nawet w drukarce.
Wiesz że ja wiele wytrzymam, tylko nie szczura w domu... Dobrze że go już nie masz, bo...
UsuńA jakbym miał? W piwnicy bywają myszy.
OdpowiedzUsuńZabierałbym Lunę. Albo Sabę. Albo najlepiej obie gdybym schodził do piwnicy. I jeszcze Chrapka dla większej ochrony ;-)
Usuń