Ależ ja tu dawno byłem ! Tak się akurat złożyło, w weekend długie uczelniane zajęcia, potem praca praca i ... praca. Za to w poniedziałek udało mi się w końcu odebrać świadectwo instruktora techniki jazdy. Nie było to takie łatwe, gdyż ludzie którzy pracują w urzędzie ... są jakby z innej epoki. Bardzo trudno się do nich dodzwonić, jeszcze trudniej dogadać a już umówić na odbiór dokumentów - zapomnij ! Gdyby nie Jaco - pewnie jeszcze do tej pory bym tego świadectwa nie miał.
Ostatnio też nieco pojeździłem autobusem. Trochę nabroiłem - m.in dziś wepchnąłem się zamiast poczekać. Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej sądziłem że się zmieszczę bez utrudniania komukolwiek ruchu. Jasne, nie dość że jakiś facet musiał hamować, to jeszcze wjechałem na krawężnik :( Taaa, popisałem się - nie ma co ! Kompletnie bez sensu.
Tymczasem dziś prowadziłem wykłady. Parę minut po rozpoczęciu, włączyłem krótki film dotyczący tematu i zająłem miejsce obok kursantów. Po chwili do sali wchodzi młody człowiek, (ani dzień dobry ani do widzenia), chwyta za długopis i wpisuje się na listę. Na sali zupełna cisza, wszyscy oglądają film, a chłopak grzebie w telefonie po czym dopisuje 3 nazwiska ! I wychodzi - a na sali śmiech.
Ponieważ wcześniej kto inny miał wykłady, więc ów młodzieniec pewnie nie zauważył, że na sali jest instruktor.
Ale wpadka. Z tym młodym. I co zrobiłeś? Skreśliłeś nazwiska z listy?
OdpowiedzUsuńTo się chłopak zdziwi, jak się dowie... :) A może już się dowiedział?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że od razu wykreśliłeś całą czwórkę z listy. Cwaniactwu trzeba przeciwdziałać. I całą czwórkę na egzaminach odpowiednio przypilnować:)
OdpowiedzUsuńHebius - tak, skreśliłem przy wszystkich pozostałych na sali.
OdpowiedzUsuńamelkowa - pewnie się dowiedział, no chyba że nie miał tam akurat znajomych.
nawet Lu się uśmiał jaki ludzie mają tupet ... :)
OdpowiedzUsuńOj, mają ...
OdpowiedzUsuń