Poniedziałek
Jeden z kursantów kłóci się o kwestie związane z kryteriami do zadania parkowania. Po chwili z oburzeniem stwierdza, że na youtube mówili inaczej niż ja :P Zostawiłem go z tym dylematem :)
Wtorek
Kolizja z samego rana. Nie z mojej winy.
Środa
Na placu znów gromadzą się śmieci - także czyjeś buty tu wylądowały. Co trzeba mieć w głowie, żeby po prostu wyrzucić je w takim miejscu?!
Czwartek
Dwóch kursantów podchodzi do egzaminu teoretycznego. Obaj mają wynik pozytywny. Coraz więcej ludzi zdaje testy przy pierwszym podejściu.
Piątek
Wyjazd do dużego miasta. Noc, używanie świateł drogowych, wyprzedzanie - po całym dniu wymęczyłem się bardziej niż zwykle.
Może te buty zostawił przestraszony kursant, uciekający przed wymęczonym instruktorem? A może było odwrotnie? :)
OdpowiedzUsuńOby tylko...
UsuńW sumie nie wiem, jak kursant może kłócić się z instruktorem, bo na YouTubie czy gdzie indziej mówili inaczej...
OdpowiedzUsuńTakie czasy...
UsuńDuże uszkodzenia w wyniku kolizji?
OdpowiedzUsuńRaczej nie, ale kosztowne.
UsuńHello Tomek!
OdpowiedzUsuńFunny image!
Have a happy Sunday!
Dimi...
Thank you Dimi, have a nice day!
Usuńrany ta dzisiejsza młodzież już wszystką wiedzę czerpie z netu. Yotube już dawno stało się chyba jakimś autorytetem większym niż człowiek na żywo :/
OdpowiedzUsuńNiech tak sobie żyje....
UsuńTrzeba było ten but zostawić i opowiadać kursantom jakąś stosowną (krew w żyłach mrożącą) historię z nim związaną - dla zachęcenia kursantów do gorliwości w nauce, rzecz jasna. :-D
OdpowiedzUsuńNie wpadłem na to :)
Usuń