niedziela, 22 marca 2020

Nie siedź w domu!

Nie zamierzam dzień w dzień przesiadywać w czterech ścianach. Praktycznie codziennie wychodzę gdzieś, gdzie w miarę możliwości nie przebywają inni ludzie. Wybieram miejsca, które nie są odkryte, popularne, łatwo dostępne oraz przyciągające turystów/spacerowiczów.

Najchętniej uciekam do lasu. Niecałe 2 km od mojego domu jest las, więc albo na rowerze albo z kijkami (nordic walking) lub po prostu bez niczego wychodzę i podziwiam budzącą się wiosenną przyrodę.


Nie znam się i nie potrafię nazwać, ale te fioletowe kwiateczki zalały prawie cały las. Na tle szaro-burych liści wyglądają przecudnie mimo, że malutkie i drobne bardzo. Na ścieżkach z rzadka minę kogoś, ale to naprawdę wyjątek. Np dziś natknąłem się na panią spacerującą z psiakiem, dwie młode dziewczyny i jedną rowerzystkę - łącznie cztery osoby w ciągu około dwóch godzin.


W innym lesie, jakieś 50 km ode mnie są bardziej odludne miejsca. Na próżno szukać ich w przewodnikach, a kilka skąpych informacji jest tylko w internecie. Ścieżka przyrodnicza ma ponad 6 km, podczas których z oddali spotkałem jedynie pracujących drwali (swoją drogą mam nadzieję że nie wytną tego lasu całkowicie).


Poza tym na ścieżce kilka razy przemknęły mi sarenki, mniejsze i większe ptaki oraz kolorowe motyle, które nijak nie chciały dać się sfotografować. W ten sposób odkrywam zupełnie nowe miejsca, na które nie miałbym czasu gdybym normalnie pracował. Jak na przykład ścieżki spacerowe brzegiem lasu a niedaleko zalewu/jeziora. Do tej pory najwięcej jednego dnia przeszedłem 13 km.


Szum wiatru który delikatnie kołysał trzcinami w każdą stronę pozwolił trochę odetchnąć od problemów wirusowych - których zdaje się nie kontrolujemy zbyt dobrze. Mnóstwo hejtu, który wręcz wylewa się z ludzi jest przerażający chyba bardziej niż sam wirus.


Na forach związanych z nauką jazdy mnóstwo pretensji, przytyków, chamstwa i cwaniactwa. I to wszystko piszą ludzie związani z branżą, a najczęściej instruktorzy/egzaminatorzy - a więc ludzie kulturalni - a przynajmniej tacy powinni być. Na lokalnych serwisach mnóstwo niegrzeczności i wulgaryzmów. Wydaje mi się że u nas każdy jest ekspertem w każdej dziedzinie, a co by nie zrobiła druga osoba to i tak zostanie potępiona i zmieszana z błotem. Dlatego póki na razie mogę wyjść z domu to zamierzam z tego korzystać, bo możliwe że będzie gorzej.

A dla kontrastu zdjęcie z lotniska, gdzie w ramach akcji #lotdodomu specjaliści, fachowcy i eksperci zorganizowali taki oto powrót rodaków:

fot: A. Walęga
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/51,35612,25806716.html?i=0


Tymczasem dzisiaj w kilku miejscach w Polsce odbywają się wybory uzupełniające. Na zdrowie!

10 komentarzy:

  1. Te kwiatuszki to przylaszczki, nigdy ich nie widzialam w takiej ilosci, wiec jestes szczesciarzem!
    Pewnie mialo byc " NIE wybieram miejsc".
    Fajnie spedzasz czas, zazdroszcze Ci takich wypadow...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A ja myślałem że tyle kwiatków to normalka :)

      Usuń
  2. Ale wiesz - żebyś ty mógł spokojnie spacerować po odludziu, inni powinni jednak zostać w domu. Bo inaczej będzie jak na tym lotnisku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym lotnisku to raczej brak organizacji...

      Usuń
  3. Nie siedź, Tomek.
    Nie siedź w domu.
    Będziesz grzeszyć po kryjomu!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne przylaszczki :)
    Ja mam sciezke zdrowia w ogrodku, pogoda do tego idealna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam balkon... No i wychodzę do lasu albo nad wodę :)

      Usuń