poniedziałek, 30 marca 2020

Trzeci tydzień

Powoli przyzwyczajam się do nowej sytuacji. Myślałem, że jesteśmy na takim poziomie że byle wirus nie sparaliżuje całego świata, że nie wywróci do góry nogami otaczającej nas rzeczywistości. Nawet gdy to wszystko już minie nic nie będzie takie samo - nieufność i dystans do innych osób, bez dotykowe korzystanie ze wszystkiego co się tylko da, nasze poczucie bezpieczeństwa.

Jedno co się nie zmienia to jakość powietrza (celowo dla porównania dałem część Niemiec). Nie wiem jak bardzo wiarygodna jest ta strona:

https://airly.eu/map/en/
Ostatnio idąc sobie chodnikiem widzę że obok mnie jedzie bardzo mała dziewczyna rowerze. Jej matka jest nieco z tyłu, a dziecko się przewraca lecąc do przodu przez kierownicę. No i teraz decyzja - ratować? Podbiec i pomóc jej wstać? A może jej matka by sobie tego nie życzyła? A może pomyśli że jestem chory i że zaszkodzę jej dziecku? Nic nie zrobiłem tylko jak debil poszedłem dalej, a po chwili do niedającego śladów życia dziecka podbiegła matka.

Dziś rozpoczyna się mój trzeci tydzień w którym nie pracuję. Tydzień temu mieliśmy małe zebranie, na którym dowiedziałem się że przerwa może potrwać dłużej niż do świąt. Fizycznie trzymam się dobrze, a psychicznie - staram nie myśleć o tym wszystkim i jakoś organizować sobie czas. Wczoraj wróciłem do domu aby podlać kwiaty, sprawdzić pocztę (o dziwo pusta skrzynka) i załatwić sprawę rozwiązania umowy w drugiej pracy - za chwilę muszę się pofatygować do firmy aby podpisać dokument i przy okazji zabrać swoje rzeczy.

4 komentarze:

  1. Nasz smog jest przede wszystkim z tego śmiecia (taniego węgla najniższej jakości etc), którym ludzie palą w piecach. A koronawirus akurat na tę stronę naszego życia wpływ ma niewielki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co Ty opowiadasz? Toż to wszystkim złym są diesle kopcące, auta stojące w korkach, mnóstwo samolotów latających na niebie :P

      A na serio - przed wirusem mnóstwo ludzi uważało (pewnie nadal tak uważają), że głównym czynnikiem smogu jest motoryzacja.

      Usuń
  2. Też się nie spodziewałam, że ta sytuacja aż tak się rozwinie. Pamiętam, że niedługo przed epidemią przypomniała mi się "Dżuma" i rozmawiałam z mężem o tym, jak to teraz mamy dobrze w porównaniu do dawnych czasów, bo medycyna na wyższym poziomie itp. Co za ironia losu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Zobaczymy, pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń