W sobotę postanowiłem się trochę podroczyć z kursantami. Na jednym ze skrzyżowań, na którym była sygnalizacja świetlna i znak STOP, praktycznie nikt na zielonym świetle się nie zatrzymywał. I słusznie, bo sygnalizacja jest ważniejsza niż znak. Ale, gdy każdego pytałem o to DLACZEGO się nie zatrzymał, odpowiedzi były takie: 6 osób nie zauważyło znaku, a tylko 1 powiedziała, że przecież sygnalizacja ma pierwszeństwo.
Przy okazji naraziłem się na dziwne spojrzenia co niektórych kursantów. Pewnie myśleli sobie: o, znowu się czepia! Oczywiście miałem z tego spory ubaw, choć czuję że egzamin teoretyczny ciężko będzie im zdać...
To po co ten znak tam wisi?
OdpowiedzUsuńpodchwytliwe pytanie ;) ja w takich sytuacjach kiedy mnie ktoś pyta dlaczego o cokolwiek by chodziło, automatycznie myślę że coś źle zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuń