środa, 28 października 2009

16 x negatywny

Czy można nie zdać 16 razy w ciągu 50 minut ? Niestety, można.

Kilka dni temu przeprowadzałem egzamin wewnętrzny, o który to poprosił mnie kolega. Rozpoczęliśmy na placu - jak zwykle.

Profil zdającej:
- kobieta, lat 30
- 30 godzin kursu, kat B
- pierwsze podejście do egzaminu wew.

Kilka minut po 16 i zaczynamy od pierwszego zadania. Jakoś się udało zaliczyć, nie "czepiam" się drobnych literówek, zdająca walczy dalej. Drugie zadanie - jazda po łuku - pierwszy przejazd i najechanie na linię, więc powtórka. Drugi raz - brak płynności w jeździe - wynik - negatywny. Ale zgodnie z przepisami, kontynuujemy jazdę. Następne zadanie więc - ruszenie do przodu na wzniesieniu - porażka i to za pierwszym, drugim i trzecim razem. Ale nie ma się co dziwić - wszak z trójki naprawdę ciężko ruszyć ...

Podpowiadam w końcu i ruszamy. Po chwili skrzyżowanie z sygnalizatorem S-2. Oczywiście kursantka nie zatrzymuje pojazdu przed czerwonym z zieloną strzałką - więc ostre hamowanie. I znów pytanie - Czemu pani nie zatrzymała ? - Już nie rozumiem kiedy stawać a kiedy nie ! - odparła zdegustowana. Stajemy na boku drogi, tłumaczę i wyjaśniam - jak się okazuje, że pani nie wie kiedy się zatrzymać, a kiedy nie ... A myślałem że to elementarna wiedza przyszłego kierowcy :/

Po kilku minutach ruch okrężny. Ruch spory, ale nie aż taki straszny, by nie dało się wyjechać bez wymuszenia (nawet dla kursanta). Niestety, jej się nie udaje i znów moje hamowanie. Jedziemy dalej. Ograniczenie do 30 km/h. Na liczniku 36. Na kolejnej uliczce zawracamy bez użycia kierunkowskazu, do tego nie ustępując pojazdom nadjeżdżającym z tyłu podczas cofania. Efekt - negatywny.

Wracamy tą samą drogą co przed chwilą, na ograniczeniu prędkości tym razem 45km/h. Więc - niestety, ale powtórzenie tego samego błędu powoduje wynik egzaminu negatywny.

Dojeżdżając do skrzyżowania z sygnalizacją, następuje zmiana nadawanego sygnału. Z zielonego przełącza się na żółte. Reakcja kierującej ? Żadna, pomimo tego że bez gwałtownego hamowania moglibyśmy się zatrzymać. Ale ja czekam, może się jeszcze zatrzyma, może zauważy ? Nie, nie zauważyła. I znów ostre hamowanie. Swoją drogą, pomimo zapiętych pasów za każdym razem dość mocno leciała przy hamowaniu na kierownicę - na pewno nie było to miłe, ale może da do myślenia ? (tylko oby nie to, jaki to wredy instruktor - tak ostro hamuje ..)

No i parkowanie - wjazd - moja interwencja z hamulcem. Gdyby nie to, miałbym "nowo wyprofilowany" zderzak. Wyjazd - znów hamowanie, bo: pieszy z tyłu auta, pojazdy z lewej strony i pojazd zaparkowany, a kursantka skręciła maksymalnie ...

Wyjeżdżając z parkingu jest znak STOP, ale kto by się nim przejmował ? Znów hamowałem, który to już raz ? Nie wiem, ale po egzaminie się nagadałem (do instruktora także - już raczej nie będę robił mu egzaminów :P) ... I policzyłem, że wynik negatywny byłby w sumie 16 razy w ciągu niecałych 50 minut. Te 50 minut sporo nerwów mnie kosztowały :((

14 komentarzy:

  1. Tobie ;)
    jej to chyba moge wspolczuc glupoty:P

    OdpowiedzUsuń
  2. :)

    Naprawdę, po dniu pracy taki egzamin to wymaga cierpliwości. Egzamin państwowy zakończyłby się już na placu, a tu całe 50 minut jeździłem :/

    A ona chyba się nie przyłożyła do jazdy na kursie ...

    OdpowiedzUsuń
  3. ona że sie nie przyłożyła to jedno, a drugie to ten jej instruktor.. chyba nie potrafi przekazać wiedzy uczniowi ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. To instruktor z wieloletnim doświadczeniem, nie taki gówniarz jak ja. Ale jak ktoś jest odporny na wiedzę, to nic nie pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz co.. czasem instruktor z doświadczeniem może nie być w stanie odpowiednio przekazać wiedzę.. zresztą ok, nie znam to nie będę się więcej na jego temat wypowiadać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ty się znasz.. a ja nie znam JEGO :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy uczy inaczej, ma swoje metody (lub ich nie ma). Nie piszmy już o tym proszę :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluje, licznik odwiedzin przekroczył juz 2 tys :) Czyli zostalo juz tylko 998 000 do pierwszego miliona :)

    A o tej kobiecie nie będę się wypowiadał- brak słów.

    OdpowiedzUsuń