Otóż, w sobotę WORD otworzył prawie wszystkie drzwi swej siedziby. Można było wziąć udział w próbnym egzaminie na kategorię B, B+E, C i C+E. Najpierw oficjalnie oddano do użytku nową i piękną poczekalnię, następnie zaczęły się próbne egzaminy, a dla instruktorów zorganizowano Turniej na najlepszego instruktora 2009. Oczywiście, wziąłem w tym udział. Mimo że to tylko zabawa, gdzieś w środku troszkę stresu się kłębiło ... Na pierwszy ogień poszły testy. 25 pytań, ułożonych przez jednego z wymagających egzaminatorów.
Przyznam, że siedząc w sali (18 osób brało udział) stres był jeszcze większy. Test w formie odpowiedzi udzielanych na karcie (wielokrotnego wyboru), podzielony był na pewne bloki tematyczne. Jak w pierwszej chwili go zobaczyłem, to pomyślałem - "Oho, inne pytania niż się spodziewałem ...:(".
I tak, pierwsze pięć pytań dotyczyły m.in teorii ruchu pojazdu i elementów wyposażenia pojazdu (oto niektóre pytania):
[usunięto]
Następne pytania dotyczyły zasad pierwszeństwa przejazdu. Egzaminator wybrał trzy skrzyżowania, z pojazdem i tramwajem. Niestety, nie odnajdę w sieci takiego zdjęcia/rysunku któro przedstawiałoby identyczną sytuację jak w teście. Spróbuję opisać:
Przyznam, że musiałem dłużej pomyśleć nad tymi odpowiedziami. Znam zasady, tłumaczę je kursantom na wykładach, więc wystarczyło je odpowiednio zastosować ? raczej tak ... zostawiłem sobie jedny z tych pytań na koniec, gdyż po prostu nie byłem pewny ( i nie chciałem kreślić i poprawiać później odpowiedzi). W każdym razie, później przy omawianiu tych pytań powstała mała dyskusja, gdyż instruktorzy mieli różne koncepcje na pokonanie takich skrzyżowań (jak się później okazało - zakreśliłem poprawne odpowiedzi).
Kolejne pytania, z Rozporządzenia [...]:
[usunieto]
Łatwe ? Pierwsze tak, drugie to przyznaję - liczyłem na palcach, a w trzecim popełniłem błąd. Przyznaję się do błędu.
Kolejne pytania, mi.n. z zasad ruchu drogowego:
[usunięto]
Były też pytania dotyczące zatrzymywania w strefie zamieszkania, zawracania przy sygnalizatorach S2 i różnych wariantach S3, zachowaniu się w stosunku do autobusu który daje znak do włączania się do ruchu itp itd. Pytania były skonstruowane w stylu dla egzaminatorów, lecz oczywiście na niższym poziomie.
Ale - oczywiście test to nie wszystko. Drugie zadanie to losowanie pytania z udzielania pierwszej pomocy. Ja akurat "opowiadałem" w jaki sposób należy wezwać służby ratunkowe w sytuacji wypadku. Jakośsobie poradziłem i czekałem na kolejny etap.
Trzecie zadanie, to jazda pasem ruchu (tzw łukiem) na czas. Jeden z egzaminatorów osiągnął czas 26 sekund. Czas liczył się od momentu, gdy stoję przy aucie a egzaminator daje znak do rozpoczęcia. Należało zapiąć pas, zwolnić hamulec awaryjny i uruchomić auto, po czym - gaz do końca :) Niestety, mój czas w tej konkurencji nie był zbyt dobry, za mocno pociągnąłem pas przez co uległ zablokowaniu (dwa razy). Ale jak już uruchomiłem auto, to na łuku pojechałem poślizgiem, ledwo zatrzymując rozpędzone auto w polu zatrzymania. Szybki wsteczny (pierwszy raz jechałem Yarisem z 6-cio biegową skrzynią - wsteczny włącza się tam inaczej niż w 5-biegowej skrzyni) i do tyłu - niestety już bez poślizgu, bo ru prędkość nie przekraczała 20 km/h. Na prostej oczywiście gaz do końca (była policja, dobrze że nie sprawdzali prędkości :P) i ostre hamowanie tuż przed polem zatrzymania, następnie błyskawiczne zaciągnięcie hamulca awaryjnego - dopiero teraz czas był zatrzymywany. Niezła jazda ! Tzn - fajne wrażenia, bo mój przejazd nie był idealny.
I tak doszliśmy do podliczenia punktów, a dodatkowo przy liczeniu brano uwagę zdawalność u poszczególnych instruktorów. I jakie wyniki ? Z testów osiągnąłem najlepsze miejsce. W ogólnej klasyfikacji zająłem trzecie miejsce. Zaważyła szybka jazd po łuku, bo zdawalność wśród trzech najlepszych instruktorów był na bardzo zbliżonym poziomie (około 45 % zdanych za pierwszym podejściem).
Hmmm, może już czas by przygotowywać się do konkursu na następny rok ?
PS. Niestety, egzaminator który układał większą część pytań nie zgodził się na ich upublicznianie, dlatego pytania zostały usunięte.
no no no :)
OdpowiedzUsuńgratulacje :)
A może najpierw troszkę odpocząć? :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na odpoczynek, trzeba pośmigać na motocyklu jeszcze :))
OdpowiedzUsuńA może szanowna Kasia i Czart by tak rozwiązali troszkę testów, co ? ;>
a za dobre rozwiazanie jaka jest nagroda?:P
OdpowiedzUsuńJassne :)) Szkoda, że za drugie i trzecie miejsce nie było nagród :(
OdpowiedzUsuńa za pierwsze co bylo?:P nowa, 6-biegowa Yaris?:D hahhaa:D
OdpowiedzUsuńPuchar i dyplom :)
OdpowiedzUsuńWszyscy pozostali otrzymali dyplomy za uczestnictwo :)
A Yaris-kę sam bym chciał :))
hihihi :D
OdpowiedzUsuńale nie ma:P o :P
No trochę problemów było ;p Przerobiliśmy z Tomkiem odpowiedzi i kilka wątpliwości zostało wyjaśnionych.
OdpowiedzUsuńTrzeba:
po pierwsze, świetnie znać zapisy prawne
po drugie, myśleć.
Ale to łatwo powiedzieć już po rozwiązaniu ;p
No to czekamy na Łukasza aż wróci do domu i rozwiąże! :))))
Tak, znajomość przepisów i inteligencja ;-)
OdpowiedzUsuńno tak.. nie każdy się na tym aż tak zna :)
OdpowiedzUsuńooo jestem pod wrażeniem...
OdpowiedzUsuńA najbardziej to chciałabym zobaczyć te szalone przejazdy po łuku...:)
W Lublinie podczas dni otwartych można było tylko sobie przejechać po łuku dwa razy, ew. wzniesienie jak ktoś chciał czekać...
A jak wyglądały te próbne egzaminy...?
Chyba nie puszczali ludzi na miasto?
Próbne egzaminy były tylo na placu manewrowym. Czyli raz do przodu i tyłu, a potem wzniesienie i koniec. Na miasto nikt nie wyjeżdżał.
OdpowiedzUsuńNadal mam ten dzień to w pamięci:) a testy chętnie bym rozwiązał.
OdpowiedzUsuńNiestety, dopiero za rok i testy dla instruktorów tylko ...
OdpowiedzUsuńa opis poczynań pana B?
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej, jeszcze dziś ...
OdpowiedzUsuńok :)
OdpowiedzUsuń