Dojeżdżamy do skrzyżowania z sygnalizatorem S2. Kursantka na 8 godzinie jazdy ani myśli stanąć - choć powinna. Przejeżdża bez zatrzymania, bez rozejrzenia się - po prostu skręciła. Mówię, że popełniła błąd co może sporo kosztować, a egzamin na pewno zakończy się negatywnie. Wydaje się, że zrozumiała, a przynajmniej tak odpowiedziała. Wcześniej na takich skrzyżowaniach przypominałem, co należy robić. Ale ile można mówić to samo ?
Wracamy na to samo miejsce. Co robi kursantka ? Zatrzymuje się i stoi, stoi i wciąż stoi. Detektory zadziałały i za kilkanaście chwil pojawiło się "ogólne" zielone. Wtedy ruszyliśmy. Znów mówię, że źle.
Znów powrót na to samo miejsce. Powtórka jak wyżej - staliśmy aż zaświeciło się zielone. Wyjaśniłem (hmm, po raz "n"-ty) kwestię poprawnego przejazdu przez sygnalizator "warunkowy" - a więc że powinna się zatrzymać przed sygnalizatorem, upewnić czy nie ma pieszych, czy strzałka nie zgasła i czy nie będzie utrudniać ruchu pozostałym uczestnikom ruchu. Jeśli to wszystko sprawdzi, powinna ruszać.
No, ale trudno. Jedziemy na plac manewrowy, a pod koniec jazd znów na skrzyżowanie z S2. Co robi kursantka ? Jedzie bez zatrzymania ...
:D
OdpowiedzUsuńTeż byłbym takim kursantem, na 100% :P
Dostałbyś po głowie z raz lub dwa i byś zapamiętał :P
OdpowiedzUsuńInstruktora-sadystę szybko bym sobie zmienił na innego :P
OdpowiedzUsuńrany my to jednak nie kumamy czaczy ....
OdpowiedzUsuńHebius - sadystę zmieniłbyś na zabójcę ? :P
OdpowiedzUsuńPolly - czego nie kumamy ? :)
no my w sensie baby nie kumamy czasem prostych rzeczy.
OdpowiedzUsuńAaa, no czasem bywa.
OdpowiedzUsuńsmutne to jest .... o ile nie tragiczne. Mam nadzieję, że są też tacy faceci to by było choć lekko pocieszające
OdpowiedzUsuńSą ! Nie piszę o nich, bo aktualnie na kursie mam jednego faceta. Pozostała część - to same kobiety :))
OdpowiedzUsuńo w mordę ale się garniemy do tego miodu ....
OdpowiedzUsuńDokładnie, właśnie o tym będzie następny wpis blogowy :)
OdpowiedzUsuńtadam !!! jestem jasnowidzem ....
OdpowiedzUsuńJesteś jesteś, już miałem tu w odpowiedziach nieco więcej napisać, ale straciłbym "temat" na następny wpis, więc się powstrzymam :)
OdpowiedzUsuńdobra to pasuję ;D
OdpowiedzUsuń:) Muszę u Ciebie powiadomienia sobie włączyć, bo znów przegapiłem blotkę :P
OdpowiedzUsuńNo bo ona nie dosłyszała tego fragmentu o zatrzymaniu się, a całą resztę w czasie jazdy sprawdziła ;P Wiesz, że kobiety nieraz słyszą tylko to co chcą ;P
OdpowiedzUsuń