wtorek, 19 czerwca 2018

Egzamin wewnętrzny

Kursantka, 26 lat. Brzydka, strasznie zaniedbana, ale grzeczna. Ma ostatnią jazdę, więc muszę przeprowadzić jej egzamin, po zaliczeniu placu wyjeżdżamy na miasto. Oto jej pierwsze piętnaście minut jazdy (przy otwartym oknie oczywiście):

11.00 - wyjeżdżając przy ośrodku beztrosko mija linię warunkowego zatrzymania pomimo tego, że są pojazdy którym powinna ustąpić;

11.03 - dwa skrzyżowania dalej dochodzi do czegoś gorszego - próbuje wymusić pierwszeństwo (znów hamuję);

11.07 - ignoruje znak stop i doskonale widoczną linię bezwzględnego zatrzymania;

11.10 - próba wjechania na czerwonym świetle;

11.14 - czerwone światło w połączeniu ze strzałką warunkową i brak zatrzymania - dość powszechny błąd, ale bardzo poważny;

Po tych wyczynach oczywiście egzamin zakończył się negatywnie... Nie wiem co z nią dalej. Teraz powinna zdać ten egzamin wewnętrzny, aby mogła dalej kontynuować proces zdobywania prawa jazdy...



16 komentarzy:

  1. Królowa szos ;)
    Masakra...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przechlapane, niektórzy potrzebują po prostu 100 godzin więcej. Rzeczywiście, aż strach potem wyjść na ulicę, jak się Twoje opowieści poczyta :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem opiszę coś bardziej pozytywnego ;-)

      Usuń
    2. Opisz, opisz, bo więcej z domu nie wyjdę, bo to chyba człowiek nawet na chodniku nie jest bezpieczny :P

      Usuń
  3. Jednostka do eliminacji z jazdy samochodami jako kierowca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, musiałbym połowę wyeliminować, prędzej mnie wyeliminują z tej roboty :P A ja do emerytury jeszcze dalekoooooo...

      Usuń
    2. szkoda (ze nie mozesz) :)

      Usuń
    3. Na szczęście nie muszę podejmować takich decyzji, ja tylko próbuję uczyć...

      Usuń
  4. A wszystko przez to wmawianie ludziom, że MUSZĄ mieć prawo jazdy, że KAŻDY MUSI MIEĆ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie zrozumiem założenia, że każdy musi zmieścić się 30h :P

    OdpowiedzUsuń
  6. 30 h dla większości to za mało. Wiem, że jakoś trzeba ustalać ten limit godzinowy ale to pomyłka. Połowa schodzi na "obwąchanie" się z autem i podstawy jazdy a gdzie tam reszta ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń