Początki były trudne, ale dziś...jest trochę łatwiej. Podjeżdżamy do skrzyżowania, które jest niecałe 2 km od jej domu. Sytuacja jak na rysunku poniżej, moje proste pytanie - która strona jedzie pierwsza?
Odpowiedź kursantki - prawa strona ma pierwszeństwo. Stajemy kilka metrów za skrzyżowaniem i tłumaczę, rysuję. Kursantka wydaje się rozumieć, więc za chwilkę znów wracam na skrzyżowanie, tylko od innej strony. Pytanie identyczne.
No nie, ale nie poddaję się. Znów stajemy i tłumaczę, a potem znowu wracam na skrzyżowanie - tylko od innej strony. Identyczne pytanie.
A ona mówi że ten z lewej. Ale to naprawdę nic...nie zrażony znów proszę o zatrzymanie przy prawej krawędzi...i wyjmuję czystą kartkę, rysuję i tłumaczę. Może ja to źle robię? Po upewnieniu się że kursantka zrozumiała i przekręcaniu kartki w każdą stronę w celu odpytania jej, znowu przyjeżdżamy na to samo skrzyżowanie (chyba je znienawidzi) i pytam która strona jedzie pierwsza...
Odpowiedź - my jedziemy pierwsi... I już zrezygnowałem z tego miejsca, może jednak innym razem to poćwiczymy, teraz chyba czas już na parkowanie...
O matko! Jezeli kiedys zda, to bedzie cud! Ale i tak nie chcialabym sie z nia na skrzyzowaniu spotkac :)
OdpowiedzUsuńJa też nie...
UsuńAaaaaa umieram... Boże broń nas przed takimi kierowcami...
OdpowiedzUsuńNapisałem że ta jest w miarę kumata... :P
UsuńNo tak po 18 godzinach prawie potrafi ruszać :P zuch dziewczyna :D
UsuńOstatnio miałem taką, która po 28 h nie umiała ruszać... :D
UsuńMasakra...
UsuńCiekawe dlaczego jej się to tak miesza, czy ma problemy z widzeniem przestrzennym, czy to stres, czy coś. Wiadomo, nie jesteś psychologiem, ale niejako pedagogiem, więc pewnie też Cię interesuje, dlaczego kursantka nie kapuje :D
OdpowiedzUsuńMnie już w pracy mało interesuje, staram się robić swoje i szybko zapominać...
UsuńPisałem o tym kiedyś. Ludzie chodzą na prawo jazdy, bo taka moda, że prawie wszyscy mają, to "ja" se też zrobię, nie będę gorsza. Następnie jest to robione na siłę, bo koleżanki już mają i tak to wygląda.
OdpowiedzUsuńNie w tym przypadku. Ma chorego ojca, do którego chce dojeżdżać.
UsuńMyślałem, że prawo jazdy to w sumie podstawowa umiejętność, potrzebna prawie wszędzie. Moda, to dla mnie tatuaże, albo spodnie z dziurami ;)
UsuńRóżnie to bywa, niektórzy faktycznie robią ot tak - bo sąsiadka ma - ale to pod warunkiem że mają 500+ (np).
Usuń"bluesend" Równie dobrze można by napisać, że pływanie to podstawowa umiejętność i wypuścić część społeczeństwa w morze. Ile by wróciło?
Usuń@Adi, oni idą przecież na kurs prawa jazdy. Chodzi mi o to, że prawo jazdy jest niejako wszędzie potrzebne ;)
UsuńZacznijmy od tego, że część osób, pomijając już potrzebność samego dokumentu, w ogóle nie nadaje się do prowadzenie pojazdów i ta część powinna być na kursach eliminowana. Niestety wszyscy po drodze na nich zarabiają i przepychają ich dalej. Dalej na razie nie będę rozwijał.
UsuńNajlepszym rozwiązaniem w przypadku tego skrzyżowania byłoby rondo :) Nie musiałbyś tyle kartek rysować i głosu zużywać ;)
OdpowiedzUsuńUla, ona na rodach ma nieco większy problem, więc jeszcze wszystko przede mną :D
UsuńNa rondzie mogłaby pomylić kierunki, albo pojechać prosto. :P
UsuńZ tymi kierunkami to ja mam problem, ciagle muszę się przestawiać ;)
UsuńMoim kursanci także mają z tym duże problemy...
UsuńAle oni mieszkają tylko w Polsce, a ja tu i tam.
UsuńOni są chyba z Marsa Ula...mam takie wrażenie często, że mówię do nich w nieznanym im języku :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń