Siedzący tryb pracy w ogóle nie sprzyja zdrowiu, więc od kilkunastu miesięcy (a w sumie to grubo od ponad roku) praktykuję pływanie. Niestety, ze względu na obłożenie basenu oraz mój grafik, nie mam zbyt wielkiego wyboru i pozostaje mi jedynie godzina 7 rano. A to oznacza, że z cieplutkiego i wygodnego łóżka muszę wstać przed 6 ;((
|
słoneczny basen, niestety nie ten z mojego miasta (internet) |
Masssakra, czasem mam już dość, czasem sobie myślę - jeszcze chwilę poleżę, jeszcze nie wstaję, a potem wszelkie łazienkowe czynności wykonuję w tempie vivace! I oczywiście nie mam już czasu na śniadanie, które udaje mi się zjeść dopiero po basenie.
Ale, jak już pokonam słabości porannego wstawania, wizyta na basenie rekompensuje wszystko. A zwłaszcza wtedy, gdy rano budzi się słońce - które początkowo delikatnie i nieśmiało kładzie pierwsze promyki na wodę, by po kilku chwilach rozpocząć prawdziwy taniec po tafli wody! Podskakujące krople tworzą spektakl, obok którego niektórzy przepływają zupełnie obojętnie - ale oczywiście nie ja! A to dopiero wstęp, bo po tej uwerturze słońce bez skrępowania panoszy się na prawie całym basenie, dosięga nie tylko tych nad wodą, ale także nurkujących. Jak to dobrze, że słońce zawsze wejściówkę ma za darmo, pojawia się nawet wtedy gdy na torach jest pełny komplet. A nawet jak czasem poświeci komuś po oczach - to raczej nikt nie protestuje z powodu przybycia takiego zacnego gościa.
|
zachód słońca, Kazimierz Dolny |
Szczęśliwe położenie basenu z przeszklonymi ścianami od wschodu, południa i zachodu gwarantuje niezapomniane przeżycia podczas każdej bezchmurnej wizyty. Pewnego dnia wybrałem się popływać późnym popołudniem. Był lekko mroźny wieczór, bezchmurne niebo i piękne czerwono-pomarańczowe zachodzące słońce - widok przesympatyczny do tego stopnia, że zapatrzony w przeszkloną ścianę co chwilę wpływałem na część toru jakiegoś pływaka - na szczęście bezkonfliktowego i wyrozumiałego - pomimo tego że uderzyłem go kilka razy rękami i nogami, rzucił mi tylko raz dziwne spojrzenie :) Kolorowe słońce tworzyło piękne efekty świetlne na wodzie z błękitnym dnem - takiego widoku chyba nigdy się nie zapomina.
Szkoda, że w takich momentach nie mam aparatu fotograficznego pod ręką ... ;-)
|
http://www.slonecznygrodek.pl/ |
Vivace? Dobrze, że nie prestissimo:)))
OdpowiedzUsuńMój podziw w związku z regularnym chodzeniem na basen nie ma granic:))))
I to w dodatku tak rano:)))
Jakie piękne zdjęcie zachodu słońca:))) I chmur, oczywiście:)
Z okazji Dnia Mężczyzn życzę Ci umiejętności cieszenia się chwilą. Niech to, co sprawia Ci radość, trwa do końca świata i o jeden dzień dłużej:)))
UsuńNie, prestissimo jeszcze nie muszę póki co ;-) W grupie inaczej się chodzi na basen, a poza tym tam są tacy mili ludzie, pani w szatni, inny współpływający i w ogóle kto rano wstaje ... I dziękuję za życzenia :)
UsuńMyślę, że wszyscy, którzy wstają rano by popływać, pokonując chęć pospania 5 minut dłużej, są wyjątkowi:)) A na pewno godni podziwu:)))
UsuńA ja nie umiem pływać :(
OdpowiedzUsuńTrochę zazdroszczę tego oglądania wschodów ale jestem zbyt dużym śpiochem żeby móc jakiś zobaczyć ;)
Też nie umiałem, ale moja OSOBISTA TRENERKA wszystkiego dopilnowała i już jakoś tam pływam :))
Usuń