filtr powietrza* |
Tak więc dla silnika - filtr powietrza, a do wnętrza pojazdu - filtr kabinowy. Sporo osób w ogóle wyrzuca filtr uważając go za niepotrzebny, zbędny. Ja swój ostatnio wymieniałem mniej więcej pół roku temu i po tym okresie był co najmniej w zaawansowanej szarości. Wyłapał mnóstwo drobinek kurzu i brudu, oszczędzając zdrowie podróżujących autem. Nie wyobrażam sobie jazdy bez filtra kabinowego. Brudny filtr zapycha przepływ powietrza, oraz wzmacnia zjawisko parowania szyb.
* w eksploatacji pół roku (po prawej) i nowy, prosto ze sklepu - czy ktoś jeszcze ma wątpliwości?
** oczywiście omijając autoryzowane serwisy obsługi, które za identyczną część mogą żądać 3-4 razy większą kwotę
Ojej, jaka paskuda po prawej:)
OdpowiedzUsuńCzasem są jeszcze bardziej brudne, pomyśl sobie że przez taki "filtr" oddychasz w aucie...
UsuńAle skoro nie warto oszczędzać, to może niech wymienia fachowiec z autoryzowanego serwisu? :P
OdpowiedzUsuńHebius bez przesady :P Skoro warto oszczędzać to może chociaż kabinowy samemu wymieniać? Przy silniku wolałabym nie grzebać jednak ;)
UsuńI mam zapłacić 3-4 razy więcej?
Usuń