poniedziałek, 12 marca 2018

Euzebiusz

... pewnie doskonale go pamiętacie i wiecie, że wciąż ze mną pracuje. Przyszedł także na piątkowe zajęcia, kiedy byłem bliżej czerwonego pola niż zwykle. Oczywiście, nadal wsiadając do auta wykonuje mega dziwne ruchy, nadal nie pamięta co ma ustawić w jakiej kolejności, ale... zaczął dobrze jeździć. A ponad to, chyba stał się cud...

Jestem wobec niego totalnie neutralny (wobec każdego kursanta tak jest, ale u niego to już 0 emocji jakichkolwiek, przybieram chyba postać mumii...), ale dziś jego zachowanie było inne. Grzeczny, powiedział nawet "dzień dobry". Jeździmy, idzie mu nadzwyczaj dobrze. Wyłączyłem radio, cisza przerywana jedynie szmerem pracy silnika oraz cykającymi kierunkowskazami. Dla mnie to jak koncertowa muzyka. Jednak muszę otworzyć okno, brakuje mi powietrza (nie z powodu zapachu, jest ok), ale po chwili kręci mi się w głowie...

Euzebiusz o coś mnie pyta, ale słyszę jak przez mgłę. O co mu chodziło? Proszę o powtórzenie i przepraszam że nie usłyszałem. On powtarza, lecz ja nadal słyszę jedynie bełkot, proszę go o zjechanie na parking. Mam ochotę wykąpać się w zimnej, wręcz lodowatej wodzie. Próbuję szerzej otworzyć oczy i skupić się na nim. Jestem przecież w pracy. Biorę kalendarz pod pretekstem narysowania czegoś, o co zapewne chciał zapytać... Co on właściwie ode mnie chciał? Euzebiusz sam powtarza trzeci raz już to samo pytanie, a ja w końcu go słyszę i odpowiadam.

Po chwili Euzebiusz wyciąga duży notatnik i zaczyna. Zadaje naprawdę mądre pytania, słucha i notuje. Ba, zapytał o kwestię przejścia dla pieszych - tę o której już czytaliście w poprzednim wpisie, a która to była iskrą w naszych relacjach. Tłumaczę najlepiej jak potrafię, on słucha w skupieniu i co chwilę mówi "teraz rozumiem". W pewnym momencie zastanawiam się, czy on przypadkiem nie rozpoznaje moich myśli... tłumacząc dalej część mojej pustej głowy stara się analizować, czy on jest w stanie wiedzieć co myślę, co czuję...

Po kilku minutach (znów podparłem się doświadczeniem, przepisami, przykładami) Euzebiusz mówi "ma pan rację". Zamurowało mnie, zamilkłem aby upewnić się czy ja to słyszę, czy mi się tylko wydaje, a on jakby domyślając się (?) powtórzył. Pojechaliśmy dalej...

13 komentarzy:

  1. To jakaś chwila zasłabnięcia, czy złego samopoczucia. Nie należy takich działań organizmu ignorować, bo to sygnały, że "wiedz,... ze coś się dzieje" (jak mówił o. Natanek).

    Chyba, że nie bardzo wgryzłem się w tekst i chodziło o wybitnie mądre pytania Euzebiusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wgryzłeś się idealnie, ale... to nie to. Po prostu jestem zamyślony, krążę po kosmosie...

      Usuń
  2. Może wyczuł, że masz gorszy dzień. Może nawet nie jest taki całkiem durny, tylko sam miał gorszy okres. A może nawet zdarzają się cuda.

    A Ty, Bracie, więcej sypiaj po nocach. Bo zacznę Ci dawać do wąchania Chrapka - jak nie puszcza bojowych gazów, to ma śmierdzące łapy. ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu? Dopiero co pozbyłem się tych zapachów w aucie a tu znowu... Umyj go czasem :P

      Usuń
    2. Jak zaśnie i się rozgrzeje tak mu jadą te łapy. (uśmiech)

      Usuń
    3. Nie wiem, bym chyba nie zasnął... ;-)

      Usuń
  3. Pojechaliśmy dalej... i obudziłem się zlany potem?

    Kłopoty z ciśnieniem? sercem? Byłeś u lekarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U lekarza? :D Byłem w niedzielę, wypiłem pyszną herbatę, pogadaliśmy... nie zauważył czegokolwiek złego, a ma już pełną specjalizację (czy co tam innego)... To nie był sen Darku...

      Usuń
  4. Tez mnie te objawy zaniepokoiły, mam nadzieję, że to jednorazowe i nie masz jakichś poważnych problemów. Niebezpieczna sprawa zwłaszcza podczas jazdy, chwile później mógłbyś zemdleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to z zamyślenia, zastanowienia nad zupełnie inną sytuacją... Dzięki :)

      Usuń
  5. Tomek, teraz to ja się o Ciebie martwię ...

    OdpowiedzUsuń
  6. o żesz w mordę jeża kopany ... co to się Euzebkowi stało ??? nie poznaję kolegi ...

    A Ty przestań bujać bo głupot narobisz!

    OdpowiedzUsuń