Poniedziałek
Nie, nie dopuszczam krzyku. Musiałem zakończyć jazdę wcześniej. Tak gdzieś w połowie. Policzyłem mu tylko pół godziny. Echa jeszcze przez kilka dni. Ściskający żołądek również. Ze mną nigdy więcej.
Wtorek
Miało być już cieplej, a jak wyglądam przez okno to znowu biało. Najchętniej rzuciłbym to wszystko w...
(i całe auto przykryte grubą warstwą śniegu)
Środa
Prócz wykładu nie robię nic innego. Przerażająca pustka, cisza. Nie umiem tak. Nie chcę. Ten dzień należy szybko zapomnieć.
Czwartek
Dobrze, zamiast marudzić trzeba się wziąć za siebie. Przeżyłem środę, w perspektywie święta - masakra. Ściągam rozporządzenia i coś jeszcze - daje mi to odrobinę lepszego nastroju.
Piątek
Niby policji ma być więcej na drogach (akcja święta), a jak wyjeżdżam z kursantami za miasto (droga krajowa/ekspresówka) to nadal bidnie. Chyba można by się na tej drodze zabić i pewnie nikt by nie zauważył...
Gdzie jest ten Tomek, którego poznalam - pełen energii, uśmiechu, z pozytywnym nastawieniem do życia - niech wraca jak najprędzej. A Tomek Maruda niech wyjedzie gdzieś w sina dal 😊
OdpowiedzUsuńUla, to wszystko gruba maska... nigdy taki nie byłem.
UsuńNie mogę w to uwierzyć ...😞
UsuńTo i ja coś napiszę...
UsuńNiech Tomek pozostanie sobą. I tak mnie nie przebije w marudzeniu... (uśmiech)
Ależ oczywiście - niech Tomek i każdy z nas pozostanie sobą. Nic na sile...
Usuń(...)
UsuńHello Tomek!
OdpowiedzUsuńA very difficult week indeed!
Wishing you a Happy Easter!
Dimi...
Thank you Dimi...
UsuńTo prawdziwie nowatorska terapia - poprawianie nastroju przez ściąganie rozporządzeń. ;-D
OdpowiedzUsuńO tak...i nawet trochę skuteczna.
UsuńW środę mogłeś sobie radio włączyć i wypisać kartki wielkanocne.
OdpowiedzUsuńPo co?
UsuńDźwięki z radia przegoniłyby ciszę.
UsuńWypisane kartki mógłbyś wysłać. Po nic.
No tak z flanki. Czy to jest praca Twojego życia, czy tylko wykonujesz ją?
OdpowiedzUsuńPraca życia? Nie mam pojęcia, lubię ale...mam teraz...
UsuńWydaje mi się, że jak się wykonuje pracę życia, tzn. taką wymarzoną, to się wie o tym. Może ta nią nie jest i tylko pracujesz.
UsuńNawet w wymarzonej pracy bywają dni, żeby się wszystko rzuciło.
Usuńwczoraj wracaliśmy z gór i w obie strony z 5 radiowozów mijaliśmy na poboczach więc u nas sprawdzali
OdpowiedzUsuńOni u Ciebie inaczej pracują... :)
Usuńto nawet nie było u mnie bo to był żywiec, tychy i jakieś wioski po drodze :)
UsuńMimo wszystko, u nas to nie wiem - śpią czy co...
Usuńmoże mają radiowozy w naprawie ;D
UsuńAle oni nawet jeżdżą mieście, tylko że z tego nic nie wynika.
Usuń