wtorek, 29 sierpnia 2017

Egzamin teoretyczny

Kursant, o którym wspominałem w ostatnim wpisie miał wczoraj egzamin teoretyczny. Nie zdał, uzyskał 0 punktów na 74 maksymalnie. Po instrukcji jak się obsługuje komputer, wszyscy zdający rozpoczęli właściwy test, ale kursant o którym już nieco czytaliśmy sądził iż to nadal instrukcja - którą należy niezwłocznie przerwać.


I tak też zrobił. Nie odpowiedział na ani jedno pytanie. Następny egzamin ma w czwartek. A ja mam urlop do końca tygodnia i jutro wyjeżdżam :)

sobota, 26 sierpnia 2017

Bystrzacha

Od kilku dni kursant przypomina mi wysyłając kolejne SMS-y, że obiecałem pomoc w zawiezieniu do WORD-u (aby zapisać się na egzamin). Biedak nie wie którym autobusem może tam dojechać, a taksówka pewnie zbyt droga. Ale przecież jestem ja - instruktor od wszystkiego.


A więc kursant przypominał, przypominał - aż w dniu kiedy miałem go zawieźć na około 10 minut przed czasem pisze do mnie SMS. Zaspał. I jest w miejscu oddalonym o jakieś 70 km, więc raczej nie da rady przyjechać... Z tego co mówił, to zależało mu na czasie i kiedyś nawet marudził, że nie mogłem akurat wtedy kiedy on chciał.

Następnego dnia stawił się w umówionym miejscu, jedziemy zapisać go na egzamin. Prosi mnie, abym poszedł z nim bo nie wie "gdzie i co". A więc idziemy. Biedak nie potrafi wypełnić druku przelewu, ale gwoździem programu jest fakt, że nie wziął ze sobą gotówki. Ma jedynie kartę płatniczą, ale pani w okienku tłumaczy mu że może zapłacić jedynie gotówką.

Kursant z swym naturalnym tępym spojrzeniem pyta mnie gdzie jest bankomat...Ja zgrzytam już zębami, ale oczywiście nie daję poznać zdenerwowania. Wracamy do miasta aby kursant mógł wybrać pieniądze z bankomatu, a następnie znów wracamy do WORD-u. Udało się już zapłacić, teraz idziemy do biura obsługi żeby ustalić termin egzaminu.

Ponieważ kursant pierwszy raz zapisuje się na egzamin, potrzebny jest profil kandydata na kierowcę, ale oczywiście kursant nie ma go przy sobie. I co? Kursant zrobił minę niewiniątka, które zaskoczone jest że ktoś coś od niego w ogóle chce... Męczy mnie teraz, żeby znów pomóc mu i zawieźć do WORD-u. Co powinienem teraz zrobić? Pomóc? Olać go? A może umówić się a potem nie przyjechać? Nie chciałbym znowu czyimś kosztem tracić czasu na zapisywanie go na egzamin, bo możliwe że o czymś zapomni...

PS zdjęcie pochodzi z ostatniego wyjazdu.

środa, 23 sierpnia 2017

Mięćmierz

Wycieczka do stolicy z zahaczeniem o Kazimierz Dolny i Męćmierz.


Upalna pogoda trochę zniechęcała do dłuższych spacerów, czasem ciężko było wystawić nos z klimatyzowanego auta. Ale wziąłem ze sobą drona, więc trzeba było zrobić kilka zdjęć okolic.


Do Warszawy dojechałem później niż myślałem, ale kto by się tym przejmował? :)



sobota, 19 sierpnia 2017

Zapach lata

Po kilku dniach upałów, podczas których klimatyzację ustawiałem prawie maksymalnie aby jakoś funkcjonować, w miarę się ochłodziło. Mogłem w końcu wybrać się na prawie czterogodzinny spacer. Bez auta, innych ludzi i całego zgiełku miasta.


Zapachniało prawdziwym latem - trochę krzaków, jakieś kolorowe kwiatki i chwasty oraz dynia. Żółta, dorodna i chyba nawet dumna. Wszystko to razem wzięte pachnie świeżością i lekkością.


Uwielbiam takie klimaty, ciszę i brak konieczności słuchania kogokolwiek i odpowiadania.


Takie miejsca nie są popularne wśród smakoszy piwa, w pobliżu nie ma także żadnego sklepu tychże miłośników. Spokój i cisza :)

środa, 16 sierpnia 2017

Egzamin na ruchliwej ulicy

Od kilku tygodni w mieście zasadnicza zmiana dla kursantów. Ulica, na której do tej pory najczęściej było robione zadanie hamowania do zatrzymania w wyznaczonym miejscu została zamknięta. W zamian drogowcy ustawili ograniczenie prędkości do  km/h na jednej z najbardziej ruchliwej miejskiej arterii.


I co dalej? Ano to, że w takich warunkach prawie dostaję palpitacji serca, kiedy kursant robi właśnie to zadanie. Przypomnę, że polega ono na rozpędzeniu auta do co najmniej 50 km/h oraz łagodnym, płannym hamowaniu.

Na razie wszystko jest ok, tył mojego samochodu jest jeszcze cały. Najczęściej kierowcy z tyłu są totalnie zaskoczeni naszym "manewrem" zatrzymania. A jak to potoczy się dalej? Niezbyt to widzę...


niedziela, 13 sierpnia 2017

Centrum

Kilka dni temu pracowałem z kursantką od innego instruktora. Jesteśmy nieopodal centrum i zbliżamy się do większego skrzyżowania, przed którym wcześniej stoi znak kierunku i miejscowości. Jednoznacznie wskazuje on w którym kierunku trzeba jechać, aby dojechać do centrum miasteczka. I taką właśnie decyzję wydaję - mianowicie mamy jechać na centrum.

A gdzie jedzie kursantka? Zamiast skręcić w lewo na centrum ona jedzie prosto. Spytałem czemu nie pojechała tak jak powinna - a ona na to, że na centrum lepiej będzie dojechać jadąc prosto. Ot cała nauka jazdy...

Nocne zdjęcie z drona

wtorek, 8 sierpnia 2017

Park dworski w Świerżach

Przy samej granicy w Ukrainą, nieopodal dębu Bolko znajduje się piękny i nieco tajemniczy park. Kiedyś znajdował się tam pałac, ale został zniszczony podczas II wojny światowej. Pozostałością są m.in. zniszczona warownia przy wejściu do parku oraz budynek gospodarczy.

Aleja grabowa
Aleja grabowa

Samotna ławka

Po wejściu do parku wydaje się, że nikogo innego w nim nie ma. Panuje cisza, spokój i chłód - który jest bardzo przyjemny szczególnie wtedy gdy panują upały. W parku są dwie główne aleje - kasztanowa i grabowa. Obie bardzo różnią się od siebie. Kasztanowa przypomina już bardziej krajobraz jesienny - z rudymi liśćmi które delikatnie szybowały z gałązek na ziemię. Aleja grabowa jest prosta jak linijka, gęsta od drzew i intensywnie zielona.

Aleja kasztanowa

Znajduje się tu spore skupisko drzew pomnikowych, które w obwodzie mają około 400 cm i przechodząc obok nich czuje się ich potęgę :) Nieopodal parku znajduje się graniczna rzeka Bug, której brzegi w niektórych miejscach wyłożone są pięknym piaskiem.

Zakole Bugu

niedziela, 6 sierpnia 2017

DJI Phantom 4 advanced

I stało się. Nie minął jeszcze rok, a ja już zmieniłem swojego beboopa 2 na Phantoma 4. Zdecydowała jakość nagrywania, która we francuskim dronie nie jest taka jaką oczekiwałem. Mój wybór padł na DJI Phantom 4 w wersji advanced. Dron znajduje się w poręcznym pudełku, które wystarczające jest do podstawowego transportu - jak dla mnie idealny.



Obejrzałem chyba wszystkie polskie filmiki z testami, porównaniami i zdjęciami jakie wykonuje ten dron, a także inne - tańsze i droższe, zastanawiałem się czy dołożyć jeszcze więcej pieniędzy tak aby nie żałować wyboru - no i jest. Muszę do niego dokupić przynajmniej jedną baterię, ponieważ wtedy mógłbym je zamieniać (w tej chwili mam tylko jedną baterię, wystarcza na około 25 min lotu).



Do teraz polatałem niecałą godzinę, zrobiłem kilka filmów i zdjęć i jestem nim zachwycony. Dron jest niesamowicie stabilny, prowadzi się bardzo pewnie i płynnie, a wszelkie komunikaty są zrozumiałe i znacząco wpływają na komfort użytkowania.


Jak na razie nie ogarniam większości funkcji, ale powoli będę się w to wgryzał, a już niebawem może wrzucę jakiś nowy film z nową jakością 4k :) I muszę poszukać jakieś ciekawe obiekty do filmowania :)

sobota, 5 sierpnia 2017

Awaryjność Baleno

Jak już pisałem, od kilku dni pracuję na nowym aucie. To Suzuki Baleno, rocznik 2017. Obecnie ma około 1300 km przebiegu, jest po pierwszym przeglądzie (po 1000 km) i ... właśnie się zepsuło. W sumie to nic poważnego, ale po kolei.


Po zmianie do auta wsiada kursantka, która  próbuje ustawić lusterka - ale te ani drgną. Elektryczna regulacja lusterek nie działa. Próbuję sam nie wierząc że niespełna miesięczne auto ma już jakąś usterkę, ale faktycznie - nic nie działa. Po wyjęciu kluczyka i włożeniu ponownie próbuje, ale lusterka pozostają martwe. Także radio nie działa. Okazuje się, że bezpiecznik odpowiedzialny za te dwa obwody spalił się. Cudownie. Ciekawe, co będzie dalej :)

środa, 2 sierpnia 2017

Prawko zdane za pierwszym razem

Kolejny kursant zdaje egzamin za pierwszym podejściem. Chyba powinienem zgłosić się po podwyżkę. Tak - przyznaję - akurat z tym kursantem nie miałem żadnego problemu, doskonale rozróżniał prawą stronę od lewej, do zmiany biegów używał sprzęgła, nie kłócił się, oraz był punktualny. To rzadkość. Zwłaszcza ostatnio.

Bezproblemowa nauka jest efektem jego sukcesu, ponieważ na serio potraktował cały kurs. Młody i nie głupi. Tymczasem drugi dzień upałów a ja dostaję auto bez sprawnie działającej klimatyzacji. O zgrozo, nie wiedziałem że aż tak słaba rzecz mi się przytrafi. Szybko okazuje się, że ubranie które mam na sobie nie zdaje egzaminu w takich warunkach (35 stopni w cieniu), a zapas butelkowanej wody szybko się kończy.

259 km - przebieg auta

Ku mojemu zaskoczeniu w następnym dniu pracuję na zupełnie nowym aucie. Prosto z salonu, wewnątrz wciąż czuje się zapach plastików, a klimatyzacja działa wzorowo - chłodzi tak skutecznie, że momentami czuję zbyt mocny chłód. Nie mogę z tym przesadzać, bo może się to skończyć różnymi powikłaniami. Ale zdecydowanie wolę chłód niż wnętrze auta bez klimatyzacji.