sobota, 26 października 2024

Podsumowanie tygodnia 367

Poniedziałek 

Teleportowałem się do innej strefy czasowej. Jest bardzo ciepło, a nawet gorąco.


Wtorek 

Chowam się przed słońcem, choć czasem celowo łapię go jak najwięcej. Ale tylko do czasu aż przypiecze zbyt mocno, wtedy znowu się chowam.

Środa

Nic nie robię. Wszystko podane do stołu, posprzątane. SMS od Hebiusa z przypomnieniami o podlaniu fikusa. Musi wytrzymać (fiskus) do następnej środy.

Czwartek 

Wciąż odpoczywam i łapię słońce. Jest jeszcze bardziej gorąco niż na początku tygodnia. Dobrze że wziąłem filtr 50.

Wieczorami uskuteczniam spacery. Długie. Wtedy temperatura jest już całkiem ok - mniej więcej 24 stopnie. Robię 8-10 km, mimo późnej godziny wciąż dużo tu spacerowiczów i biegaczy.


Piątek

Nic się nie zmieniło. Słońce grzeje, lenistwo pełną gębą. A końca urlopu wciąż nie widać 😂

1 komentarz: