poniedziałek, 5 maja 2025

Długi weekend

Spędzam poza domem, dzieląc tych kilka dni na: wędrówki po Świętokrzyskim Parku Narodowym, spływ kajakiem po Czarnej Nidzie oraz relaks w Basenach Tropikalnych w kieleckim kompleksie Binkowski.

W Parku dość dużo ludzi, ale wybieram szlaki mniej uszęszczane przez innych, co daje mnóstwo frajdy, możliwości posłuchania śpiewu ptaków i błogiego spokoju. 




Na spływie bardzo przyjemnie - udało mi się uniknąć płynięcia ze zorganizowaną (i bardzo głośną) grupą. Nieco ponad 4 godziny odskoczni od codzienności.


Na basenach mnóstwo ludzi, ale w strefie 18+ zupełnie inaczej. Pełna kultura, delikatne oświetlenie, dużo nagości i kilka zabiegów pielęgnacyjnych. I świetna muzyka. W ramach odpoczynku jacuzzi na dachu z widokiem na zachód słońca, coś wspaniałego!


Wracając do domu denerwuję mnóstwo kierowców. Jadę zgodnie z przepisami, co powoduje dużo napięcia i niebezpiecznych sytuacji - wyprzedzają mnie kiedy tylko nadarzy się okazja. Gdy zatrzymuję się na "strzałce warunkowej" od razu trąbią. Po drodze nie mijam żadnego patrolu policji. 

Wstępuję do smacznej ale bardzo drogiej restauracji na obiad (trzeba poczekać na wolny stolik) i bezpiecznie wracam do domu. Czas planować kolejny wyjazd :)

8 komentarzy:

  1. No i fajnie.
    W rzece - jak tak patrzeć po tym jednym zdjęciu - chyba mało wody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie. Czasem mniej ale czasem dość głęboko było.

      Usuń
  2. Moje marzenie pływania na kajaku ciągle jeszcze nie spełnione, ale mus spełnić i to niedługo... rzucę pomysł wiadomo w jakim kierunku😀.
    Świetny miałeś weekend, Park Świętokrzyski, kajaki, kolacja ...tylko moczenia się w wodzie nie bardzo rozumiem ale tak mam, za to widok fajny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Super to wszystko brzmi, oprócz trąbiących kierowców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że tak owocnie spędziłeś majowy długi weekend. Spływ fajna rzecz. Ja byłam na spływie, ale Dunajcem w Szczawnicy. Trzy razy. Bardzo przyjemna atrakcja. Oczywiście z Flisakami, inaczej nie próbowałam. Kiedyś byłam świadkiem jak się kajak na Dunajcu przewrócił. W jednym miejscu prąd jest bardzo niebezpieczny, są też wody, które wciągają. Rzadko bywam w drogich restauracjach sama. Raz ciocia mnie zaprosiła na sushi. Lubię azjatycką kuchnię, nawet dwa razy sama zrobiłam ramen. Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na spływie w Dunajcu też byłem, a za sushi nie przepadam. Miłego wieczoru, pozdrawiam serdecznie 😃

      Usuń