środa, 2 sierpnia 2017

Prawko zdane za pierwszym razem

Kolejny kursant zdaje egzamin za pierwszym podejściem. Chyba powinienem zgłosić się po podwyżkę. Tak - przyznaję - akurat z tym kursantem nie miałem żadnego problemu, doskonale rozróżniał prawą stronę od lewej, do zmiany biegów używał sprzęgła, nie kłócił się, oraz był punktualny. To rzadkość. Zwłaszcza ostatnio.

Bezproblemowa nauka jest efektem jego sukcesu, ponieważ na serio potraktował cały kurs. Młody i nie głupi. Tymczasem drugi dzień upałów a ja dostaję auto bez sprawnie działającej klimatyzacji. O zgrozo, nie wiedziałem że aż tak słaba rzecz mi się przytrafi. Szybko okazuje się, że ubranie które mam na sobie nie zdaje egzaminu w takich warunkach (35 stopni w cieniu), a zapas butelkowanej wody szybko się kończy.

259 km - przebieg auta

Ku mojemu zaskoczeniu w następnym dniu pracuję na zupełnie nowym aucie. Prosto z salonu, wewnątrz wciąż czuje się zapach plastików, a klimatyzacja działa wzorowo - chłodzi tak skutecznie, że momentami czuję zbyt mocny chłód. Nie mogę z tym przesadzać, bo może się to skończyć różnymi powikłaniami. Ale zdecydowanie wolę chłód niż wnętrze auta bez klimatyzacji.


10 komentarzy:

  1. To w nowej pracy nie szkolisz kursantów we własnym aucie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozróżnianie strony prawej od lewej jest bardzo ważne ;) Moja perfekcja w tym temacie przekracza wszelkie granice :P

    OdpowiedzUsuń
  3. witaj w moim świecie. Toyota z 1998 roku nie wie co to klima :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słabo, pozostaje otwierać okna.. :(

      Usuń
    2. ano słabo ale jeszcze nie tak dawno wszyscy takimi jeździliśmy. Zobacz jak prędko o tym wszyscy zapomnieli :)

      Usuń
    3. Ja wciąż pamiętam. Na placu otwierałem nawet pokrywę bagażnika, aby uzyskać jakikolwiek przewiew. I pamiętam jak kursanci byli mokrzy, bardzo...

      Usuń
  4. Gratuluję kolejnego zdolnego kursanta:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałem, że gdzieś zrobili takie doświadczenie. Otwarli drzwi od kierowcy, a drzwi od pasażera z przodu (zamknięta szyba) kilka razy otwierali i zamykali, tak jakby wachlowali powietrze. W ten sposób ponoć wypchnęli sporo tego ciepłego powietrza z auta i szybko je schłodzili. Oczywiście, działa tylko wtedy, gdy na zewnątrz jest chłodniej albo zaczyna spadać temperatura :)

    OdpowiedzUsuń