Poniedziałek
Chciałem wybrać się na basen, ale wciąż mam katar którego nie mogę się pozbyć. W ogóle dużo ludzi ostatnio choruje, a w pracy okrojony skład ze względu na wirusy i przeziębienia.
Wtorek
W końcu się decyduję. Kupuję ubrania online. Obawiam się że rozmiar może nie pasować, lub że kolory będą wyglądały inaczej niż na stronie. Zobaczymy. Paczka jest zamówiona.
W pracy dostaję tradycyjne portugalskie ciasteczko.
Środa
Urodzinowa kolacja. Kupuję kwiaty, zabieram z domu przygotowany wcześniej prezent i wychodzę. Kwiaty zawsze dobrze są odbierane, a i prezent okazał się być trafiony. Miły wieczór. Wracam lekko wstawiony, ale na klatce schodowej wzmacniam czujność i uwagę.
Czwartek
Czuję się jakby był piątek. Zaskakująca lekkość bytu i pracy. Czyżby wczorajsze procenty wciąż działały?
Piątek
Koniec miesiąca - jak zwykle rozliczam się z pracy i ogólnie - działalności na rzecz Departamentu z managerem. Wszystko wypada pomyślnie, więc bez problemu manager podpisuje mi dokumenty.
Po pracy jadę do dużego miasta, czas rozpocząć weekend 😃
Miłego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wzajemnie 😀
Usuńportugalskie ciasteczko? czyli pasteis de nata..uau..a gdzie takie slodkości robią, jak dotychczas slyszałam ,ze takie ciastka w Polsce robi się w Cafe Lisboa w Krakowie i tam je smakowałam...
OdpowiedzUsuńZostały przywiezione z Portugalii 😀😀
UsuńZjadłabym takie ciasteczko. :) Dobrze, że mam budyń i kisiel, cos sobie zaraz zrobię na podwieczorek. :)
OdpowiedzUsuńSmacznego 😃
UsuńŚrodowa impreza urodzinowa gwarna, czy jakaś bardziej kameralna?
OdpowiedzUsuńŁącznie były dwie osoby 😁😁
Usuń