sobota, 1 lutego 2025

Podsumowanie tygodnia 381

Poniedziałek 

Chciałem wybrać się na basen, ale wciąż mam katar którego nie mogę się pozbyć. W ogóle dużo ludzi ostatnio choruje, a w pracy okrojony skład ze względu na wirusy i przeziębienia. 

Wtorek 

W końcu się decyduję. Kupuję ubrania online. Obawiam się że rozmiar może nie pasować, lub że kolory będą wyglądały inaczej niż na stronie. Zobaczymy. Paczka jest zamówiona.

W pracy dostaję tradycyjne portugalskie ciasteczko.

Środa 

Urodzinowa kolacja. Kupuję kwiaty, zabieram z domu przygotowany wcześniej prezent i wychodzę. Kwiaty zawsze dobrze są odbierane, a i prezent okazał się być trafiony. Miły wieczór. Wracam lekko wstawiony, ale na klatce schodowej wzmacniam czujność i uwagę. 

Czwartek 

Czuję się jakby był piątek. Zaskakująca lekkość bytu i pracy. Czyżby wczorajsze procenty wciąż działały?

Piątek 

Koniec miesiąca - jak zwykle rozliczam się z pracy i ogólnie - działalności na rzecz Departamentu z managerem. Wszystko wypada pomyślnie, więc bez problemu manager podpisuje mi dokumenty. 

Po pracy jadę do dużego miasta, czas rozpocząć weekend 😃 

8 komentarzy:

  1. portugalskie ciasteczko? czyli pasteis de nata..uau..a gdzie takie slodkości robią, jak dotychczas slyszałam ,ze takie ciastka w Polsce robi się w Cafe Lisboa w Krakowie i tam je smakowałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłabym takie ciasteczko. :) Dobrze, że mam budyń i kisiel, cos sobie zaraz zrobię na podwieczorek. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Środowa impreza urodzinowa gwarna, czy jakaś bardziej kameralna?

    OdpowiedzUsuń