środa, 14 lipca 2010

Gorące emocje

Dzisiejszy dzień rozpoczynam od egzaminu wewnętrznego. Jest bardzo typowy, podobny do poprzednich. Zestresowana kursantka, losowanie zadań sprawdzających elementy wpływające na bezpieczeństwo jazdy, przygotowanie do jazdy i koniec. Koniec - czyli wynik negatywny. Dlaczego ? Bo nie jeździ się z otwartymi drzwiami. Tak mi się przynajmniej wydaje ;-)



Potem zaskoczył mnie telefon kursanta, który powiedział: - Jutro mam egzamin, chcę pojeździć jeszcze cztery godziny - da radę ? - czego się nie robi dla kursantów - jasne że da radę. Zacząłem więc pilnie przestawiać jazdę, co niektórych po prostu "wywalać" z kalendarza z dziś i jutra tak, by wpisać na dziś dwie i na jutro dwie godziny dla tego kursanta. Więc od 18 do 20 jeździł. Ostatnią jazdę miał jakieś 4-5 miesięcy temu. Przerwa była tak duża, bo najpierw miał jakieś szkolenia w pracy, potem powódź (wysłali go służbowo), potem znów szkolenie - w końcu się udało i jutro ma egzamin.

No i faktycznie - jeździł tak, jakby jutro miał egzamin ! Obawiałem się tej długiej przerwy, zresztą on także. Ale - chyba zda. Chyba - bo nigdy nie wiadomo, ale jeździ bardzo ładnie. Dużo widzi, obserwuje, rozgląda się - myśli - a to nie jest powszechna cecha kierowcy. Zdarza się, że nawet myśli za innych kierujących. Coś, co mnie się bardzo spodobało - jeżdżąc dziś po ulicach miasta przypominał sobie poprzednie błędy: O, tu się kiedyś nie zatrzymałem na stopie, tu najechałem na krawężnik, a tu pamiętam że trzeba uważać na wybiegające dzieci zza zaparkowanych pojazdów - mówił. Pamiętał ! Czyli jednak to co się mówi do kursantów - niektórzy zapamiętują.

A w ogóle - to niesamowite, jak miasto się dziś rozgrzało. Oczywiście, non stop mam włączoną klimatyzację, ale jak dziś po 20-stej wyszedłem z auta zdjąć eLkę - i byłem bardzo zaskoczony ciężkością, dusznością i wysoką temperaturą powietrza. To pewnie też ze względu przyzwyczajenia do chłodu w aucie. Temperatura wewnątrz pojazdu - jak na obrazu powyżej - ustawiłem tylko na momencik, wszak nie jest zalecane tworzenie tak dużej różnicy temperatur wewnątrz i na zewnątrz pojazdu, ale o tym następnym razem.

No i to tyle na dziś, nieco chłodu dla wszystkich spragnionych umiarkowanych temperatur :)

2 komentarze: