
Ale od paru dni na stronie nie pojawi się żaden komentarz, którego wcześniej nie zatwierdzę. I pomyśleć, że mogłem to zrobić wcześniej ... fakt, że problem ten nasilił się ostatnimi czasy.
Tymczasem przedwczoraj pojawiła się kursantka na pierwszą godzinę jazdy. Już od samego początku robi spore postępy, nie mówi co chwilę "wiem wiem !", nie jest zarozumiała i w ogóle - aż się chce jej tłumaczyć ! Nawet te pierwsze godziny jazdy nie stanowiły jakiegoś specjalnego napięcia - jak to zwykle bywa. Jak tak dalej pójdzie, to "szara myszka" (dziewczyna średniej urody, w przesadnie dużych okularach) niebawem będzie śmigała aż miło ! :)
my takie dziewczyny określamy z Lu mianem Zosi bagiennej :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo to talent Ci się trafił :) Kolejna kandydatka do sukcesu na egzaminie za pierwszym razem :)
OdpowiedzUsuńPolly - pierwszy raz słyszę takie określenie jak Zosia bagienna :o
OdpowiedzUsuńankamelkowa - ona też się cieszy, pochwaliłem ją nawet :)
MUSISZ POMYSLEC O ZMIANIE PRACY.CALY CZAS STEKASZ.A TO CI PLACA ZEBYS NAUCZYL ICH JEZDZIC.
OdpowiedzUsuńPRZYPOMNIJ SOBIE JAK ZACZYNALES JEZDZIC CZY BYLES TAKIM CWANY
OdpowiedzUsuńNie szczekamy, nie szczekamy :)
OdpowiedzUsuńlubie mojego ulubionego instruktora ...wara od niego;-)
OdpowiedzUsuńO, jakiś wielbiciel ! :)
OdpowiedzUsuń