czwartek, 26 kwietnia 2012

Fotopułapki

Jest ich coraz więcej. Te bardziej zaawansowane już nie tylko mierzą prędkość pojazdów, ale także wjazd na czerwonym świetle, rozmowę przez telefon komórkowy, jazdę bez pasów bezpieczeństwa czy np świateł. Mają poprawiać bezpieczeństwo, dyscyplinować kierujących bez udziału mundurowych. Oczywiście, wiele puszek jest w środku pustych, mają działać prewencyjnie (choć zdaje się że niektóry kierowcy wiedzą czy są w nich radary, czy nie).

W każdym razie, ich liczba stale wzrasta. Niektóre (większość?) gmin zrobiła z tego niezły interes, bowiem mandaty nakładane przez strażników miejskich/gminnych trafiały na konto gminy! Od pewnego czasu obowiązki te przejęła Inspekcja Transportu Drogowego - a więc kasa leci do budżetu centralnego.

Swego czasu w Polsce modne były radary przenośne, umieszczane np w starych Żukach, lub koszach na śmieci. Mandaty z nich były unieważniane (m.in dlatego, że kosz na śmieci nie zapewniał stabilnego podłoża pod urządzeniem mierzącym prędkość - a było to zapisane w homologacji tegoż), ale zdjęcia jak wyżej obiegły cały kraj.

Od pewnego czasu testowane są urządzania, które mierzą prędkość na pewnym odcinku, po czym wyciągają średnią. Dodatkowo mają funkcje np pozwalające wyłapać pojazdy z poszukiwanymi tablicami rejestracyjnymi. A więc wielki brat patrzy.

Zdaje się, że niebawem przed wejściem do pojazdu trzeba będzie zrobić mały make-up, poprawić rzęsy i fryzurę. No i koniecznie mieć czyste autko. Bo jak już mają robić zdjęcia, to bądźmy gotowi! :)

6 komentarzy:

  1. o radarach w koszach na śmieci nawet nie słyszałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie fotoradary nie przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 zdjęcie wręcz plaga radarów aż strach jechać ;-))

      Usuń
    2. No tak, pieszemu mało co przeszkadza na drodze.

      Usuń