niedziela, 27 kwietnia 2014

Praca z ludźmi...

Wydaje się że nie było innego wyjścia jak po prostu zablokować dostęp niektórym osobom, bo bardzo się tu (i nie tylko tu) rozpanoszyły. Moim błędem było tak długie tolerowanie sytuacji, która na pewno nie jest normalna. Ana - bo o niej mowa - weszła tu i poczuła się - chyba jak u siebie.

Niestety, jej inwazja nie dotyczyła jedynie bloga. Od pewnego czasu zaczęła wysyłać sms-y, oraz umówiła się na jazdy. Na dwa spotkania przyszła (jeździła całkiem nieźle), ale na dwie już nie. I o ile rozumiem, że zawsze się coś może wydarzyć, to zupełnie nie godzę się na jej podłe zachowanie. Czyli np:

  • odrzucanie moich telefonów podczas oczekiwania na nią, 
  • po kilku godzinach puszcza mi tak z 20-25 mega krótkich sygnałów (pewnie chce bym oddzwonił),
  • błagalne prośby aby wpisać ją na 3h, po czym po prostu nie przychodzi i nie informuje,
  • mnóstwo sms, w tym o średnio grzecznej treści, czasem wręcz z żądaniami pilnej i szybkiej odpowiedzi, dodania komentarza itp (no co za tupet?!?!?),
  • próby telefonowania np w sobotę o 22 i później...
Ogólnie, nie kasuję tego ponieważ nie wiadomo jak to wszystko się potoczy dalej. Na chwilę obecną mam niezliczoną ilość maili (w folderze "spam") i 53 sms z jednego numeru oraz 23 z drugiego.  Nie licząc sms-ów od jej koleżanki, oraz maila od jej chłopaka (a przynajmniej tak się podpisał). Licząc od 6-go sms na żaden następny nie dostała odpowiedzi. Jestem bardzo zdziwiony jak bardzo można być niewychowanym, pozbawionym taktu namolnym człowiekiem. Na chwilę obecną to trwa nadal. W pewnym momencie chciała nr gg, dodania do kontaktów na jednym z portali społecznościowych - oczywiście musiałbym być idiotą by na którąkolwiek wiadomość odpisywać.

Zadanie na wczoraj/dziś/jutro - maksymalne odizolowanie się. Sms trafiają obecnie w kosmos (włączone automatyczne odrzucanie sms), telefony blokowane a maile - do folderu spam. Jeśli jednak to się nie zmieni, nie wykluczam wejścia na drogę prawną.

PS. Moderowanie komentarzy zostało wyłączone :)

4 komentarze:

  1. To już się kwalifikuje jako problemy psychiczne, jakaś obsesyjka :/ Matko żeby dorosła kobieta się tak zachowywała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chryste Panie ... to jest stalking i to niezłego kalibru ... ale nie kapuję co ona ma na celu ??? chyba się w Tobie nie zakochała (nie rozwijam wiadomo o co chodzi) więc co to spowodować to zachowanie ????

    O matko ... faktycznie psychiczna. Współczuję Ci, że tak w to głęboko zabrnąłeś ;/ oby się dało ukrócić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ale mam nadzieję że w końcu kiedyś ją to znudzi :)

      Usuń