sobota, 21 maja 2016

The Black Grouse

Dostałem go od Uli, która podczas wizyty jakiś czas temu poczęstowała królewskim, brytyjskim śniadaniem, wyśmienitymi pierogami, fantastycznym humorem i towarzystwem miłym, nienarzucającym, bardzo serdecznym i komfortowym dla otoczenia.


Nie sądziłem, że ta whiskey będzie aż tak dobra - nie jestem jakimś szczególnym znawcą, ale w połączeniu z colą, cytryną i lodem tworzy doskonałe połączenie subtelnego alkoholu. Poezja!

Dwa drinki i można się rozweselić, a trzy to już bardzo. Czwarty to zupełny odlot. Ilość nie jest tu decydująca, lecz delektowanie się smakiem :)

Z opisu na jednej ze stron:

Black Grouse to jedna z najbardziej cenionych przez Szkotów blended whisky. "Black" jest tutaj podkreśleniem jej torfowego charakteru. W Whisky Bible Jima Murray'a - jednego z najbardziej znanych i cenionych krytyków whisky na świecie -  otrzymała notę 94/100.

Zapach: Bogaty i aromatyczny. Na początku solidny dotyk dymu, dalej owoce, delikatne nuty słodowe.
Smak: Dobrze zbudowany, kremowy. Torfowy i owocowy zarazem. Dalej przyprawy, karmel i dębina.
Finisz: Długi. Utrzymuje się balans torfowego dymu i owoców.

Faktycznie tak jest, genialny smak i aromat!



A do urlopu pozostało 25 dni :)

8 komentarzy:

  1. też czasem mam smaki na whiskey z colą :)

    Już masz u mnie cd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula sie zaczerwienila pod wplywem tylu komplementow :)
    Jest mi bardzo milo, ze moglam Ci zrobic taki rozweselajacy prezent :)
    25 dni szybciutko zleci :)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Weneuzueli sie pija whisky z mleczkiem kokosowym i duza ioscia kostek lodu!

    OdpowiedzUsuń