czwartek, 27 lipca 2017

Tankowanie paliwa

Podjeżdżamy pod dystrybutor. Od kilkunastu minut na desce rozdzielczej intensywnie świeci się kontrolka informująca o niskim poziomie paliwa. Kursantka jest z typu tych, które wszystko wiedzą. Aby jakoś przeżyć ten czas, staram się mówić jak najmniej, nie dyskutować i w ogóle - być grzecznym (czyli dokładnie odwrotnie niż ona).


Ona bardzo chce zatankować, bo widziała jak robi to jej chłopak. Otwiera więc wlew paliwa, wkłada pistolet i naciska spust. Wtem całe paliwo ląduje na jej odsłoniętym ramieniu i sukience (?) którą ma na sobie. Okazało się, że nie włożyła pistoletu odpowiedni głęboko. Sprawiło to, że paliwo napotkało na wewnętrzną klapkę która odbiła całą ilość paliwa wprost na nią.

Ale pech. Kursantka zużyła wszystkie moje chusteczki. Myślę że już nie będzie miała ochoty na tankowanie...

12 komentarzy:

  1. Zapach benzyny wyraża więcej niż 1000 perfum !

    OdpowiedzUsuń
  2. w życiu o takim przypadku nie słyszałam ha ha ha :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będąc właścicielem pojazdu tankowanie nas przecież nie ominie. Można ewentualnie znaleźć dość rozsądne rozwiązania. Ja u siebie na posesji zamontowałem pompę do paliwa https://www.dostudni.pl/pompy-do-paliwa,c27.html i teraz kiedy tylko chcę mogę dotankować swój pojazd. Jest to niezwykle wygodna forma.

    OdpowiedzUsuń
  5. w życiu nie widziała takie przypadku i nie słyszałam.

    BTW: a my już nie mamy auta. Lu pojechał na przegląd i .... sprzedał :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co się stało? Bo chyba nie planowaliście?

      Usuń