- - stąd wyjechał VW Passat,
- - tu się zatrzymał Passat oczekując na możliwość wykonania skrętu,
- - VW Bora uderza w Passata - tu dochodzi do kolizji
- - dojeżdżająca Bora - wg mnie brak hamowania kierującego,
- - tu kierowca Bory używa sygnału dźwiękowego,
- - mniej więcej w tym miejscu kierowca VW Bory spostrzega sytuację na skrzyżowaniu,
- - moje miejsce obserwacji zdarzenia,
Marazm, kompletnie nic się nie dzieje. Kolejne manewry na drodze realizujemy bez większych kłopotów. Na jednym z największych skrzyżowań, wydaję polecenie: - proszę zawrócić.
Podjeżdżamy powoli, jak zawsze. Przed nami jedno auto skręca w lewo, więc stoimy. Nagle, słyszę sygnał dźwiękowy z prawej strony - pierwsza myśl - ktoś komuś znów zajechał drogę - jakiś zdenerwowany "kierowca" demonstruje swoją rację.
Ale to nie to - sygnał dźwiękowy nie słabnie, a wręcz przeciwnie - nasila się coraz bardziej. Obracam głowę w prawo i widzę granatową Borę sunącą wprost na starego Passata stojącego naprzeciwko. Patrzę na przednie koła Bory - obracają się dalej (możliwe, ponieważ pojazd ma ABS) - ale nie widać efektu hamowania. Ani przechyłu nadwozia, ani nawet króciutkich momentów blokowania kół (nawet z ABS jest to czasem widoczne). Po prostu nic - kierowca Bory patrzy i jedzie wprost na stojące auto. Z prędkością około 20 km/h uderza w przedni pas auta.
Zgadza się: kierowca Passata wyjechał za daleko i zajął pas dla jadących z przeciwka (zapewne wyjechał tak daleko, ponieważ pojazdy jadące z naprzeciwka i skręcające w lewo zasłoniły mu widoczność). Oczywiście, nic go nie usprawiedliwia. Wyjechał zbyt daleko, ale jednocześnie nie uczynił tego wprost pod nadjeżdżający pojazd, lecz stał tam od dłuższego czasu. A kierowca Bory ? Sądząc po momencie, kiedy to ujrzał zablokowany pas i użył sygnału dźwiękowego, wg mnie na 100% powinien dać radę zatrzymać pojazd. Dlaczego tego nie zrobił ?
Jezdnia była lekko mokra, niedawno mżył deszcz. Nawierzchnia w tym miejscu była bardzo dobra i równa. Natężenie ruchu raczej spore. Dlaczego to się wydarzyło ? Najprościej odpowiadając - bo człowiek znów popełnił błąd. Ale który z nich to zrobił ?
Na pewno, winnym jest kierowca VW Passata, który wyjechał zbyt daleko. Ale czy tylko on ?
Co zrobił kierujący Bory aby zapobiec kolizji ? Bo mógł zrobić to:
- zatrzymać pojazd (tak - to dałoby się zrobić)
- zjechać na prawo i ominąć przeszkodę
- lub nawet zjechać do lewej i do-hamować do końca
Policja, która przybyła na miejsce kolizji stwierdziła, iż to kto jest sprawcą kolizji i ponosi całkowitą winę nie stanowi żadnego problemu - to kierujący VW Passatem.
Wg mnie, nie jest to właściwe rozwiązanie problemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz