sobota, 4 lutego 2012

Zimowo

Sobota, osiem godzin pracy. Zbyt długo, choć pocieszeniem jest fakt że WORD dziś też pracował.

Zimowa szkoła wymaga nieco innego obchodzenia się z autem - począwszy od tego że rano przez pierwszą godzinę/dwie (przy mrozie poniżej - 20 stopni) auto nie wybacza byle jakiego przełączania biegów. Precyzja, spokój i bez szarpnięć - no i przydałoby się, by sprzęgło było wciśnięte do końca, a nie tak na 3/4. Oczywiście, większość kursantów przed uruchomieniem silnika włącza światła - a dodatkowy pobór prądu nie ułatwia pracy akumulatorowi. Nie mam na myśli sytuacji gaśnięcia silnika podczas jazdy (trudno wtedy przed każdym uruchamianiem wyłączać światła), tylko np poranne rozpoczynanie jazdy.

Zabezpieczenie przed mrozem :-)
Przed każdą jazdą przednia szyba zwłaszcza musi być od-lodzona, podobnie wycieraczki. Po zimnej i śnieżnej nocy nie zawsze jest to proste, ale zdarza się że kursant wpadnie na pomysł użycia wycieraczek/włączenia spryskiwacza (często przypadkiem, trącając dźwignię) - nawet gdy nie jest to uzasadnione. Tak jak ostatnio, gdy kursant w dniu egzaminu (ostatnia godzina jazdy), zamiast kierunkowskazu włączył wycieraczki.

6 komentarzy:

  1. w takie mrozy to nikomu mózg sprawnie nie pracuje i robi się różne głupoty ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla samochodu najlepszym zabezpieczeniem przed mrozem jest chyba garaż.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy okazji - przestaw blogowy zegar - publikowałem komentarz o 12:33 a nie o 03:33 AM.

    OdpowiedzUsuń