czwartek, 30 maja 2013

Wewnętrzny

Na przedostatniej godzinie jazdy przyszedł czas na egzamin wewnętrzny. Ponieważ w firmie mały zastój, nie pracował akurat tego dnia instruktor, z którym zwykle się zamieniamy w takich sprawach. Pozostało więc poprosić kogokolwiek (no prawie :P), napatoczyła się koleżanka (instruktorka). Uprzedziłem ją, by uważała na mojego kursanta (22 lata, student, chroniczny brak myślenia, ciągłe dyskusje ze mną - często musiałem sięgać po kilka argumentów które on i tak nie uznawał, totalnie anty-motoryzacyjny, irytujący), bowiem jest naprawdę nieobliczalny.

Jakimś cudem udało mu się wskazać dwa elementy, które mają wpływ na bezpieczeństwo jazdy (zadanie 1), oraz poprawnie (woooooooow !!, na kursie wychodziło mu 2 razy na 10) przejechać po tzw. łuku (zadanie 2). Jak widać, cuda się zdarzają.

Krótko po wyjechaniu w ruch drogowy nie było już tak dobrze (co mnie w ogóle nie dziwi), ponieważ kursant wymusił pierwszeństwo na innym kierującym pojazdem na skrzyżowaniu, w okół którego ruch odbywa się wokół wyspy (tzw. rondo). No i potem się zaczęła cała symfonia - na jednokierunkowej ustawił się do skrętu w lewo na środku jezdni (zamiast przy jej lewej krawędzi), zaparkował nieprawidłowo (krzywo, bez kierunkowskazu) oraz ogólnie - gubił się na skrzyżowaniach (a tyle razy mówiłem i prosiłem by zwracał uwagę na znaki) itp itd.

Oczywiście wewnętrzny nie zaliczony, więc nie ma mowy o zapisywaniu się na egzamin. Kursant ma do wyboru dwie drogi: godziny dodatkowe, lub zakończenie kursu. Wybrał to pierwsze, wg mnie na początek weźmiemy jakieś 20 godzin, jeśli on zechce mniej - to kolejny egzamin wewnętrzny. Jeśli go zda, droga wolna ! :)

5 komentarzy:

  1. Aż 20 godzin? No to "dobrze jeździ" :D
    I gdzie on na egzamin :D 20 to minimum raczej...

    Jeśli by od początku kursu słuchał się co do niego się mówi to by zdał.
    Miejmy nadzieje że ten egzamin da mu do myślenia... Ale niektórzy niestety nie potrafią myśleć albo im się nie chce po prostu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dał mu do myślenia. I tego już nic nie zmieni, ani 20 ani 40 godzin.

      Usuń
    2. Może powinieneś go uświadomić o tym?
      Wątpie że tyle godzin wykupi... A tak to moze kiedyś tam zmądrzeje...

      Usuń
  2. A jak tam żyje chłopak opisywany w blotce "Wycisdkacz"? Poprawiła się jego jazda czy dalej to samo?

    OdpowiedzUsuń