wtorek, 3 maja 2016

Nauka jazdy inaczej

Kto powiedział że nauka jazdy będzie nudną lekcją jazdy w mieście, na parkingu lub - co gorsza - na placu manewrowym? Czasem mogą pojawić się dodatnie aspekty jazdy - np jazda w interesujących okolicznościach przyrody, malowniczych pól i kwiatów.




Jeśli auto spełnia choćby minimalne warunki terenowe, to można pokusić się o próbę wjechania na drogę nieutwardzoną. Początkowa piękna, równa asfaltowa droga robi się pełna kamieni, nierówności. Konieczność uważania na głębokie koleiny wyjeżdżone przez ciągniki rolnicze - wszystko to ma wpływ na poziom wyszkolenia przyszłego kierowcy.




Ale to nie wszystko - polna droga pod deszczu nie jest łatwą drogą. Na letnie opony eLki nabiło się mnóstwo błota. Pojazd zaczyna niemiłosiernie "tańczyć" nawet przy minimalnej prędkości. Lekkie wzniesienie to prawdziwa walka - jeśli kursant zwolni (bo rzuca autem na prawo i lewo) to już nie ruszy. A jeśli nie zwolni, to może wylądować w polu pełnym pięknych kwiatów rzepaku (np.).



Zawracanie na takiej gruntowej drodze to również niezły wyczyn. Emocje gwarantowane. Ale czym byłoby to wszystko bez późniejszego mycia kół, nadwozia i wnętrza? Kursant świetnie sobie radzi, przy okazji doceniając chwile dbania o pojazd, w dodatku uczy się prawidłowej i mądrej eksploatacji auta :)



12 komentarzy:

  1. A kto później myje takie ubłocone auto? Kursant czy instruktor? Ale dla tak pięknych widoków warto się natrudzić:)
    Fotografia żółtej aż po horyzont łąki jest niesamowita:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kursant się uczy myć.

      Usuń
    2. Skoro tak, to podziwiam kursanta:)

      Usuń
    3. Myślałem że napiszesz że należy mu współczuć :P

      Usuń
    4. Przecież można czerpać przyjemność i z jazdy, i z mycia auta:)

      Usuń
  2. Jak auto jest terenowe, to terenowe! hahah, widziałam auta zachlapane błotem aż po dach! To piękne auto ma tylko przybrudzone opony,więc czas na samoobsługę w myjni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jeszcze nie jesteśmy na etapie zachlapania auta po dach ;-)

      Usuń
  3. Mysle, ze duze znaczenie ma rowniez fakt, czy kursantem w takich okolcznosciach jest kobieta czy mezczyzna. Wydaje mi sie, ze nauka jazdy wsrod lak i pol zdecydowanie do gustu przypadlaby kobiecie. Gorzej z myciem ubloconego autka:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby? A szybkie zakręty pomiędzy tymi łąkami dla kogo najlepsza? :)

      Usuń
  4. Nie ma reguły czy facet czy baba. Wśród rajdowców są i chłopy i kobiety, podobnie w pojazdach większych tzw. TIR-ach, autobusach. Obecna łatwość prowadzenia tych pojazdów spowodowała napór płci pięknej do tych środków transportu.
    Co do jazdy po błocie, to zbieżna może być z jazdą po śniegu, auto podobnie się zachowuje.

    OdpowiedzUsuń