niedziela, 14 października 2018

Zakynthos transport po wyspie

Po urlopie w końcu znalazłem kilka chwil aby opisać gdzie odpoczywałem. wybór padł na małą wyspę grecką - Zakynthos. Od 28 września do 5 października zwiedzałem wyspę autem, komunikacją publiczną oraz pieszo.

Wypożyczenie auta


Wg mnie najlepiej wynająć auto i zwiedzać wyspę na własną rękę. Plusów takiego wyboru jest kilka: w czasie mojego urlopu (najniższy sezon turystyczny) wypożyczenie auta  najmniejszej klasy - np. Peugeota 107, Chevroleta Matiza czy Toyoty Aygo to koszt około 34 € i to z pełnym ubezpieczeniem, dowolną ilością kierowców oraz brakiem limitu kilometrów. Dla porównania - w najwyższym sezonie koszt około 60 €. Należy doliczyć koszt paliwa (1.77 € za litr) - ale z uwagi na bliskość atrakcji nie będzie to jakiś duży wydatek. Wypożyczalni aut, quadów, skuterów i rowerów jest naprawdę dużo - mimo końcówki sezonu można było wybierać jak w ulęgałkach. Po angielsku spokojnie można się dogadać, a w razie problemów jest kilka oddziałów polskiej firmy turystycznej, która to pomaga w wypożyczeniu (nie pobierając za to prowizji). Co ciekawe - z uwagi na pasmo gór- sporo rowerów ma wspomaganie silnikiem elektrycznym

Autko z wypożyczalni




Quad


Bardzo popularnym środkiem transportu na wyspie są quady. Po sezonie koszt wynajęcia quada to około 23 € - ale zdecydowanie nie polecam tych najtańszych o pojemności 50 cm3 - przy dwóch osobach nie ma szans na wjechanie na większe wzniesienie (a takich jest sporo na wyspie). Ale - po pierwsze quady są jedynie dwuosobowe no i najważniejsze - w razie wypadku standardowe ubezpieczenie najczęściej nie obejmuje ewentualnych kosztów leczenia kwalifikując jazdę na quadzie do kategorii sportów ekstremalnych. Obserwując ruch greków faktycznie słowa sport ekstremalny nie są na wyrost. Z tego co słyszałem, wypadków na quadach jest sporo - nie polecam tego środka transportu.

Ruch drogowy


A jak się jeździ po Zakynthos? No cóż - drogi są wąskie, dziurawe i kręte, oznakowanie poziome i pionowe raczej mizerne lub zerowe. Osobiście nigdy nie udało mi się przekroczyć prędkości 60 km/h i to nawet na "głównych" drogach widących do stolicy - raz że droga kręta, nierówna, dwa że akurat na nielicznych prostych odcinkach stoją znaki ograniczające prędkość do 50 km/h. Do niektórych plaż trzeba dostać się szutrowymi lub kamienistymi odcinkami mieszczącymi jedno auto. Jedzie się nad przepaścią z jednej strony i wielką skałą z drugiej (widok i adrenalina niesamowite!). Przed takimi zakrętami należy użyć sygnału dźwiękowego - aby choć trochę zminimalizować niebezpieczne (i najczęściej niemożliwe) wymijania z autami z przeciwka. Oczywiście drogi takie pokonuje się na pierwszym biegu z minimalną prędkością (bardzo strome wzniesienia, potem gwałtowne spadki) - uwaga aby nie przegrzać hamulców. Np. trasę 1.4 km pokonuje się w około 18 minut.

Jedna z głównych dróg w pobliżu stolicy - Zakynthos

Droga wiodąca na półwysep Vasilikos

Półwysep Vasilikos coraz bliżej

Okolice stolicy wyspy

Znaki jak wszędzie - spokojnie można zrozumieć ich znaczenie. Z "inności" -  sygnalizacja świetlna w prawo ma kształt strzałki w kolorze żółtym (światło pulsujące). Warto dodać, że miejscowi kierowcy najczęściej nie używają kierunkowskazów. Światłą mijania w ciągu dnia nie są obowiązkowe.

Alkohol i kozy


Innym zagrożeniem są pijani kierowcy - choć oficjalny limit alkoholu to 0,5 promila we krwi, zdaje się że mieszkańcy wyspy przekraczają tę granicę. Najczęściej poruszają się starymi i brudnymi autami - doskonale widać różnicę - które auta są z wypożyczalni (czyste, lśniące, nowsze).

No i kozy - te pasą się wszędzie gdzie tylko chcą. A jak przechodzą przez drogę to nie ma zmiłuj - każdy hamuje i cierpliwie czeka - nie spotkałem ani razu sytuacji aby ktoś trąbił a codziennie byłem w trasie.

Auto właściciela z Zakynthos

Policja


W ciągu siedmiu dni tylko raz zauważyłem patrol policji. Jechałem przepisowe 40-50 km/h raczej krętą drogą. Policjanci którzy zbliżyli się z tyłu pięknym nowym Citroenem C3 niemal od razu rozpoczęli manewr wyprzedzania i to bez względu na linię podwójną - by po kilku chwilach skręcić w lewo (znów linia podwójna i oczywiście bez kierunkowskazu). Rolę fotoradarów pełnią nierówności, kozy i zakręty :)

Słyszałem od miejscowych o przypadkach rekwirowania tablic rejestracyjnych w przypadku nieprawidłowego parkowania. Policjanci teoretycznie nie mogą tego robić (jedna ze spraw otarła się o sąd który nakazał wypłacenie dużego odszkodowania) ale lepiej nie parkować gdzie popadnie. Jeśli przy krawędzi znajduje się żółta linia - obowiązuje zakaz zatrzymywania!

Pieszo


Nad morzem są przepiękne ścieżki, z których rozciągają się fantastyczne widoki - trochę przypomina mi to wybrzeże Algarve w Portugalii - z klifami, pachnącymi sadami i turkusową wodą. Miejsca te nie są niczym zabezpieczone, więc należy uważać aby nie spaść z takiego wysokiego klifu. Północno-zachodnia część wyspy jest uboga w nadajniki GSM, więc nie tylko nie ma tam internetu ale także gubi się zasięg - warto zaopatrzyć się w dobrą mapę.

Punkt widokowy niedaleko Argassi

Ścieżki przy klifach w północnej części wyspy

15 komentarzy:

  1. To prawda, jeśli chce się wypożyczyć auto, to trzeba mieć pewność, że jest z pełnym ubezpieczeniem, że w razie jakiejkolwiek kolizji, nie będziemy później płacić słono za uszkodzenie samochodu, a zdarzają się takie wypożyczalnie, które nie wliczają w cenę wypożyczenia ubezpieczenia lub to ubezpieczenie jest podstawowe, nie zapewniające pełnej ochrony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ważne dla równowagi psychicznej podczas urlopu :)

      Usuń
    2. Swoją drogą bardzo piękne zdjęcia i super opisy, gratulacje. :)

      Usuń
    3. Zdjęcia dziełem przypadku, ale dziękuję pięknie! :)

      Usuń
  2. Napiszesz jeszcze wiecej o tej wyspie? Mam niedosyt :)
    Poniewaz sama sie nie wybiore, to zwiedzam swiat w ten sposob i bardzo wazne sa dla mnie rozne smaczki, ciekawostki i nietypowe zdjecia (mam nadzieje, ze duzo zdjec zrobiles dronem?)
    I koniecznie pare slow o zdjeciach, bo tak na "sucho" jest mniej ciekawe!
    Mam wymagania, prawda? Ale pisanie bloga zobowiazuje do dbania o czytelnikow :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Basiu, jak tylko wieczorem będę przy komputerze to uzupełnię informację o zdjęciach :) A drobna niestety nie miałem, był zbyt duży aby go zabierać w podróż. Ale innych zdjęć mam mnóstwo, więc o Zakynthos będzie jeszcze więcej :)

      Usuń
  3. Przedostatnie zdjecie!!! jakie niebieskosci...i widac sciezke ktora chetnie bym pospacerowala...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiście! Poczułem się jak tam był i już mi dobrze :D Tak właśnie wyglądają moje podróże xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Właściciel tego auta jest chyba bardzo wyluzowanym człowiekiem ... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, większość aut na wyspie są w lepszym stanie niż ten na zdjęciu, ale takie "kwiatki" nie są rzadkością.

      Usuń
  6. Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń