Poniedziałek
Wciąż sporo ludzi odwołuje jazdy. Już widzę, że ten miesiąc będzie sporo słabszy niż poprzedni, ale powoli kończąca się zima może spowoduje że ludzie nie będą tak często odwoływać jazd.
Wtorek
Na mieście mnóstwo ubytków w nawierzchni. Dodatkowo pojawiły się deformacje, które są tak znaczne, że w Swifcie niejednokrotnie zaczepiam o nie zderzakiem. Ciekawe kiedy uszkodzę koło?
Środa
Dzień urlopu (niespodziewanego).
Czwartek
Mam kursanta, który wciąż nie panuje nad podstawowymi czynnościami, ale w końcu muszę z nim wyjechać poza miasto. Ustawiam mu limit prędkości na 60 km/h i przynajmniej gdy łapie pobocze to nie wciąga nas do rowu.
Piątek
Ostatni dzień jazdy w przyłbicy, od poniedziałku tylko w masce... :(
Nie w masce, a w maseczce.
OdpowiedzUsuńJedno licho.
UsuńTylko pomyśleć - tyle miesięcy bezsensownego jeżdżenia w przyłbicy, która przed niczym nie chroni :D
OdpowiedzUsuńA maska chroni? Przecież to jedna wielka ściema.
Usuń