Poniedziałek
Znowu nietypowy tydzień. Trochę w pracy a trochę nie. Ten dzień jest nawet ok.
Wtorek
Wolne. Od samego rana mam gościa, zatem przygotowuję śniadanie, potem piekę ciastka maszynkowe - takie jak w dzieciństwie były.
Następnie wychodzimy na zakupy na miasto, a po powrocie robię obiad - makaron z pieczonym łososiem w sosie pieczarkowym. Potem odprawiam gościa i... czekam na nastepnego. Po godzinie 22 (po wszystkim) jestem zmęczony.
Środa
W pracy spokój. Później zakupy w sklepie z wyposażeniem do łazienek - kabina prysznicowa i osprzęt. Kolega z dużym kombi jest nieodzowny.
Czwartek
Nerwowo w pracy tym bardziej, że manager powierza mi zadanie - teoretycznie mam je zrealizować z pomocą współpracowników, ale ci oczywiście nie mają ochoty na to i pozostawiają mnie samego. Po dwóch godzinach mam już rozwiązanie, które manager akceptuje.
Po pracy wyjeżdżam do dużego miasta.
Piątek
Wolne. Po śniadaniu zakupy, wyjazd do galerii handlowej, obiad na mieście, prawie trzy godziny na saunach i odpoczynek przed tv. A jutro w planach siłownia.
Dodajesz do ciastek amoniak?
OdpowiedzUsuńNie, moja mama robi amoniaczki, ale o innych kształtach.
UsuńZjadłabym takie ciasteczka. :)
OdpowiedzUsuńKabina już zamontowana?
Zapraszam! Kabina w poniedziałek będzie montowana. A że ja mam lewe ręce do takich zajęć, będzie to robił kolega (ten od dużego kombi).
Usuń