sobota, 21 września 2024

Podsumowanie tygodnia 362

Poniedziałek 

Lekki dzień, klienci nie doskwierają zbytnio, współpracowników nie słucham, manager gdzieś tam się kręci ale omija mnie na szczęście więc w miarę ok. Ale i tak po południu odpływam.

Wtorek 

Pierwszy raz. Zaspałem. Nie wiem czemu albo nie słyszałem budzika lub nie zadzwonił, co się nigdy do tej pory nie zdarzyło. Szok. Do otwarcia mojego okienka w Departamencie zostało mniej niż 40 minut a ja dopiero wstaję z łóżka. 

Nie lubię takiego tempa, nie mam czasu na odpowiednie zadbanie o siebie, wszystko muszę robić w popłochu, a część czynności w ogóle sobie odpuszczam. Ostatecznie zdążam do pracy, ale nie czuję się komfortowo.

Środa 

Większość dnia spędzam w dużym mieście. Jest piękna pogoda, na głównym placu miasta dużo ludzi - słysząc po ich rozmowach z różnych części świata. Mnóstwo z nich niespiesznie spaceruje, niektórzy oglądają zabytkowe elewacje kamienic a inni robią zdjęcia.

Czwartek 

Pięknej pogody ciąg dalszy. Czas w pracy szybko mija. Później znowu wyjazd do dużego miasta. Jak zwykle - sauny, pływanie, zakupy i cieszenie się z pogody. Ale wieczorem przychodzi niezapowiedziana burza z bardzo głośnymi grzmotami i piorunami oraz gwałtownym wiatrem. Widok z balkonu:

Piątek 

Poranki i wieczory zimne, dodatkowo mgliste. Trochę zbyt zimno na hulajnogę, więc do pracy jadę autem. Po południu odpoczywam w dużym mieście, częściowo korzystając z miejskich atrakcji kulturalnych a częściowo rozwiązując krzyżówki. 

Będąc w parku obserwuję wiewiórkę, która zbiera orzechy na zimę. Niestety jest dość daleko, stąd tak słaba jakość zdjęć.


Bardzo pracowita, można ją podglądać długie minuty 😃 

18 komentarzy:

  1. Ładna wiewiórka. U mamy te mieszkające bliżej i ganiające po podwórku wszystkie padły ofiarami kotów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszny jest ten moment, kiedy się budzisz i stwierdzasz, że w zasadzie to już dawno powinieneś być w drodze do roboty.... Dobrze, że zdążyłes.
    Uwielbiam wiewiórki, są przesłodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiewiórki są jednymi z moich ulubionych zwierzaków.

    U mnie nie ma już komarów. Nawet nie pamiętam o nich już. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję zaspania też nie lubię takiego tempa i nerwów by nie spóźnić sie do pracy.
    Super że udało sie sfotografować wiewiórkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ta nerwowość powoduje że człowiek stresuje się czy zdąży...

      Usuń
  5. Też nie lubię zaspać nie wiem wtedy nawet jak się nazywam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiewiórka fajna. Ja tu mam dosłownie pod oknem takie, bo po drugiej stronie ulicy mam duże laskowce, a do parku też niedaleko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One teraz bardzo intensywnie pracują, zbierając pokarm na zimę :)

      Usuń
  7. Wspaniała ruda zapowiedź jesieni

    OdpowiedzUsuń
  8. Czegoś nie rozumiem. W pn. odpłynąłeś, czyli wcześniej wyglebiłeś, a we wt. zaspałeś. To ile godz. spałeś łącznie?

    OdpowiedzUsuń