czwartek, 31 lipca 2008

Szanse.

Kolejny upalny dzień i mnóstwo godzin pracy. Zbyt dużo jak na jeden dzień.

Czy to, że używam sygnału dźwiękowego oznacza iż puszczają mi nerwy ? Niestety, dwa razy dziś mi się to zdarzyło. Najpierw rowerzysta, który jechał chodnikiem (czyli nieprawidłowo). W miejscu, gdzie było przejście dla pieszych a krawężnik delikatnie opadł na wysokość jezdni ten (rowerzysta) jak gdyby nigdy nic zjechał na drogę nawet się nie oglądając wprost pod moje koła ! Naturalnie, kursantce to nie przeszkadzało i gdybym nie chwycił za kierownicę pewnie wylądowałby u nas na masce. Użyłem sygnału jednocześnie omijając niesfornego cyklistę. Ten był mocno oburzony moim zachowaniem ... A kursantka ? - jedno z kryteriów egzaminacyjnych mówi o sposobie oceny zagrożenia i podejmowania działań w przypadku powstania ów przez osobę zdającą. Test oblany. Szkoda że to nie wirtualny test, ale cóż.

Kilka godzin później, w strefie ograniczonej prędkości jedziemy sobie około 20 km/h. Po lewej stronie z parkingu/chodnika wyjeżdża auto. Z daleka już widzę głowę kierowcy odwróconą w drugą stronę w stosunku do tego gdzie skręca auto (jakie to typowe - na kursie większość ludzi robi tak samo: cofając patrzą do przodu, skręcając w prawo patrzą w lewo, itd). Kiedy jestem już tuż tuż, auto wjeżdża na mój pas ruchu, kursant nie robi nic a odległość się zmniejsza ! I znów używam sygnału i hamuję zatrzymując mniej niż metr przed autem. Głowę odwraca ... kobieta ... Dziwne ? Chyba nie. Pytam kursanta po chwili, czemu nic nie robił, a on: - przecież ja miałem pierwszeństwo !
Ręce mi opadły. Przecież to że ma pierwszeństwo nie oznacza że może jechać mimo wszystko. Tyle się o tym mówi i dalej nic !

I jakie są szanse na zdanie egzaminu przy takim podejściu do sprawy ? Poniżej 0 ?

;)

4 komentarze:

  1. To może niech już się ochłodzi (trochę).

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi to już wszystko jedno. Zapraszam do lektury nowego wpisu :))

    OdpowiedzUsuń
  3. przeważnie jest tak że jak jest ciepło to ludziska mają zmniejszoną koncentracje itp. ale co do kobiet to sie zgodze że bardziej zajmują sie innymi pierdołami niż jazdą.. Ostatnio miałem taką sytuacje że kobieta na "chama" jedzie jednokierunkową pod prąd, nadjeżdżające auta trąbiły i błyskały "długimi" a ta zamiast naprawić swój błąd i zawrócić to prze na całego a ulice dalej był nawrót ale pewnie nawet na to nie wpadła....

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego klimatyzacja to nie jest luksus ...

    OdpowiedzUsuń