wtorek, 13 marca 2012

Zamówienie

O 8 rano wyjazd do salonu Suzuki - by nie odwoływać jazd, dzień wcześniej dzwonię do kursantki zapisanej na dziś rano, by spytać czy chciałaby się przejechać gdzieś dalej i czy w ogóle może (także czasowo). Zgadza się i cieszy jednocześnie, więc jedziemy!

Nie wiem jednak, czy to był dobry pomysł, kobieta mając 32 wyjeżdżone godziny, dalej jeździ po prostu bardzo słabo, zapomina o zmianie biegów, nie patrzy na znaki (widząc na trasie ograniczenie do 60 km/h uważa, że obowiązuje ono non stop!), wszystkiego i wszystkich się boi. Najchętniej jechałaby 30 km/h oczywiście zwalniając na każdym zakręcie, moście i wiadukcie. Przyznaję, po 4 godzinach jazd (w obie strony) byłem strasznie "zmachany" psychicznie. Gardło mnie boli nadal, cały czas jej coś tłumaczyłem - ale zawsze było to coś bardzo prostego (np dlaczego ręce na kierownicy ma trzymać w określonej pozycji, zakres działania znaków drogowych, wpływ drogi hamowania na jakość nawierzchni itp). Na następnych kursantów nie miałem już sił, ostatnie jazdy odwołałem.

jeszcze nie moje


Będąc w Suzuki zamówiłem auto w kolorze "Kashimir Blue Metallic" (jak na zdjęciu). W ciągu maksymalnie dwóch tygodni będzie do odbioru. Jak na tak małe auto, Swift będzie nieźle wyposażony, m.in w 7 poduszek powietrznych, ABS, TC (kontrola trakcji - przy ruszaniu na śliskiej nawierzchni koła nie buksują), ESP (system stabilizacji toru jazdy - przy zbyt szybkim pokonywaniu zakrętu - które groziłoby opuszczeniem pożądanego toru jazdy - system przyhamowuje jedno lub dwa z kół, w zależności od potrzeby), BA (system wspomagania hamowania awaryjnego), EBD (system rozdzielający siłę hamowania), centralny zamek z pilotem, elektryczne szyby z przodu, klimatyzację manualną, radio z mp3+złącze USB, skórzaną kierownicę, komputer pokładowy, itp itd. To w kolejności druga wersja comfort. Brakuje wentylowanych foteli, dvd i barku.

Yaris, którym jeszcze jeżdżę, ma uboższe wyposażenie, ale ma coś czego Suzuki musi się długo uczyć. Zupełnie inne podejście do klienta. Nawet dziś byłem w Toyocie załatwić pewną sprawę i widać przepaść, która dzieli pracowników Suzuki od tych z Toyoty! To niewiarygodne, że w branży która przechodzi taką recesję nadal pracują ludzie, którzy zachowują się tak jakby siedzieli tam za karę! Zero uśmiechu, zaangażowania czy chęci. I nie mam tu na myśli tylko klientów takich jak ja - z nauki jazdy (choć nie uważam się za gorszego kupując auto do nauki jazdy), będąc dziś widziałem totalny brak zaangażowania ludźmi którzy przyszli obejrzeć jakiś terenowy model Suzuki. Od tych którzy już kupili Swifta wiem, że odbiór samochodu też nie jest szczytem przyjemności, choć wg mnie taki właśnie powinien być.

Toyota bije Suzuki na głowę, kulturą, życzliwością, kompetencjami. W zasadzie, we wszystkim. Pewnie nie pamiętacie, ale nie raz tu pisałem o różnych kontrolach jakości przeprowadzanych w Toyocie (ludzie dzwoniący z pytaniami o ocenę zadowolenia), wydaje się że w Suzuki takiego systemu NIE MA! Dlaczego wydając prawie 50 tys złotych nie dostaję jakości na odpowiednim poziomie?

Tymczasem po pracy nadal króluje Ania (w wersji z YouTube niestety).

12 komentarzy:

  1. Gniewasz się na mnie, czy co? kilka razy próbowałem do Ciebie zagadać przez radio, ale odpowiadała mi cisza. O co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałem przyciszyć, lub się wyłączyło to radio.

      Usuń
  2. Czerwony byłby ładniejszy ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. my też mamy toyotę i też żeśmy parę razy w salonie byli coś tam załatwiać i mieliśmy przemiłą obsługę mimo, że nasza toyota to już relikt :)) co do Suzuki to przecudny kolor wybrałeś !!!! mrrrrr co do poduszek to 7 ????????????? a gdzież one są ????? poza standardowymi miejscami ????

    PS. widziałeś jak dziennikarz z Sochą urwali drzwi w nowym Maserati ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w końcu ktoś pochwalił mój wybór koloru! :)
      A nie widziałem tych urwanych drzwi, za moment zerknę.

      Usuń
  4. A co do poduszek: 2 czołowe, 2 boczne, 2 kurtyny, 1 kolanowa kierowcy. W sumie 7 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. i jak widziałeś ???

    PS. kolanowa kierowcy ???????????? ło matulu ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, widziałem! Kornacki otworzył szeroko drzwi, a autobus je zaczepił. No nieźle, tym bardziej że policjanci ukarali kierowcę autobusu. Wg mnie nie on jest winien kolizji, a prowadzący program TVN.

      Usuń