niedziela, 8 lipca 2012

Swift+LPG

1) Wciąż pozostaję przy dylemacie - robić C+E czy pójść do wydziału komunikacji i zapłacić za wyrobienie prawka z kategorią D? Sam nie wiem, fajnie byłoby mieć już wszystko, choć po co mi to? Tylko dla własnej satysfakcji? Kuszące!


2) Wakacyjny booom na prawo jazdy rozpoczęty. Pracuję od rana do wieczora, urlop planuję dopiero na końcówkę sierpnia. Niektórym tak się spieszy, że jeżdżą po 3 godziny dziennie (na szczęście podstawy mają opanowane, te 3 godziny nie są w ogóle męczące).

3) Swift dojechał do 10 000 kilometrów (zdjęcie robiłem kilka dni temu). Przez ten czas nic się nie zepsuło, auto jeździ zupełnie normalnie. I to pomimo zaliczenia kilku gigantycznych dziur w jezdni. Ostatnio zdejmowałem kołpaki by sprawdzić, czy felga jest cała. Jest ok, nic się nie wygięło, wszystkie koła są! ;-) Podczas użytkowania auta tylko w ruchu miejskim (z włączoną klimatyzacją) nieco podskoczyło średnie spalanie - do 6.5 l/100km.



4) Od 7 tysięcy kilometrów Swift pracuje na sekwencyjnej instalacji gazowej (z lubryfikatorem*). Po podliczeniu kosztów pracy wychodzi to następująco
  • 3.6-4.0 zł/h (bez klimatyzacji)
  • 4.6-4.9 zł/h (z klimatyzacją)
Na jednym zbiorniku gazu przejeżdżam od 16 do 21 godzin. Daje to co najmniej 50 % mniejsze koszty niż eksploatacja na paliwie. Jak na razie silnik pracuje bezproblemowo, cieszy niezauważalny moment przejścia z jednego zasilania na drugie no i oczywiście te małe rachunki na stacji paliw - 75 zł zamiast 230! Po 15 tys km pojadę na przegląd LPG, by sprawdzić parametry pracy silnika i wymienić filtry.



5) Przy takich upałach klimatyzacja jest teraz najważniejszym elementem wyposażenia pojazdu. Jej wydajność nawet przy tak wysokich temperaturach (34 st C) jest bardzo dobra. Pomagają jej przyciemniane szyby (tylne drzwi i tylna szyba), które mam od pewnego czasu (koszt montażu w serwisie: 350 zł). Przy okazji auto zyskało na wyglądzie :)

*płyn o specjalnie dobranym składzie, który ma za zadanie chronić zawory i ich gniazda przed wypalaniem i przedwczesnym zużyciem.

10 komentarzy:

  1. Tomku, nie zastanawiaj się nad C+E, tylko ciągnij dalej. Jak nie teraz to kiedy? Nawet dla własnej satysfakcji to też warto Panie Instruktorze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) Poczekam na młodego, on zdaje pojutrze.

      Usuń
  2. u mnie ostatnio w aucie było 37 stopni he he
    pozdrawiam anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy włączonej klimatyzacji nawet na otwartym obiegu na samym zapłonie he he ;)
      ale idzie jakoś przeżyć ;))

      Usuń
  3. Dzięki klimatyzacji masz pewnie przyjemniej w aucie niż w mieszkaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Łoo a ja KOCHAM takie temperatury! Jeździłam kiedyś autem jak było prawie 50 stopni, mówię całkiem serio, i dałam radę;D. Śmieją się ze mnie, że dostaję ataku padaczki z zmimna już na początku października;DD.
    PS To jednak gaz się opłaca, a niedawno słyszałam opinie, że nie warto instalować...
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się ostatnio nad instalacją gazową w moim autku.. Przy 600zł jakie obecnie wydaję miesięcznie na dojazdy do/z pracy, to pewnie trochę bym zaoszczędziła.. W dodatku, jak zachwala moja koleżanka (typowa "baba" za kierownicą :p) miałabym z głowy stres związany z samodzielnym tankowaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, obsługa stacji tankuje. Stres mniejszy także ze względu na niższe ceny! :)

      Usuń