piątek, 18 stycznia 2013

Egzamin po dobranocce [suplement]

Ostatnio w mediach głośno o oblężeniach na egzaminach teoretycznych. To swoiste pospolite ruszenie, a kto kiedyś odwlekał egzamin, zmobilizował siły i za wszelką cenę starał się zdać na starych zasadach. Gorączkę odpowiednio podkręciły stacje telewizyjne strasząc niezorientowanych widzów, że nowy egzamin będzie o wiele trudniejszy niż dotychczasowy. Wniosek z tego taki, że nie pozostaje nic innego jak tylko szturmować WORD-y i zaliczać na starych zasadach.

Ręce opadają tym bardziej, że np dziś TVN24 podało, że obecnie jest 15 (!) pytań. To nie prawda, ponieważ jest ich 18. Mała różnica, prawda? Kilka dni w tej samej stacji w porannym programie "Poranek TVN24" Jarosław Kuźniar przeprowadził krótką rozmowę z jednym z egzaminatorów warszawskiego WORD. Pomimo tego, że gość zaprzeczał co do twierdzenia o trudniejszym egzaminie, prowadzący i tak podsumował to jednoznacznie - będzie gorzej i koniec!

Zresztą, prócz egzaminatorów chyba wszyscy inni narzekają na zmiany.

  • że będzie krótszy czas na odpowiedź - źle. Ale przecież kursant w czasie jazdy nie ma 15 minut na zastanowienie się kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu, lub do czego zobowiązuje konkretny znak? Dziś kursant ma 25 minut na 18 pytań, więc może myśleć (?) do woli.
  • że baza pytań będzie utajniona - też źle. Bo najlepiej, jeśli kursant wykuje około 550 obecnych pytań na blachę. Bez większego zrozumienia, bo myślenie przecież boli!
  • że nie będzie można powrócić do poprzedniego pytania - źle. Przecież kursant powinien mieć możliwość poprawienia swojej odpowiedzi, gdyż np doznał totalnego olśnienia i teraz już wie, że sygnał czerwony oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator!
Wg mnie na nowych zasadach w końcu będzie wymagana konkretna wiedza. Szeroka, bowiem zawierająca przepisy z kodeksu drogowego. Będzie wymagane myślenie, a durne wkwuwanie testów na pamięć (kursant widząc dany obrazek od razu zaznacza np A i B). Także obecność na wykładach (dziś można to spokojnie ominąć) będzie potrzebna, no chyba że ktoś sam będzie czytał i rozumiał kodeks. Nowy egzamin teoretyczny jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż to co mamy/mieliśmy do tej pory. A osoba lepiej przygotowana do teorii będzie też lepsza z praktyki.

Prowadzenie pojazdu to odpowiedzialne zajęcie, a nie kurs szydełkowania! Jak na ironię, wszyscy dziś wymagają by szkoły uczyły lepiej niż obecnie, by było mniej wypadków z udziałem młodych stażem kierowców. Ale jak już wchodzą zmiany mające poprawić tą sytuację, pojawia się mnóstwo głosów sprzeciwu...

Ehhh, jak sobie nie ponarzekamy to nic z tego nie będzie...

PS. jest dopiero 20.35, dziś jeszcze wiele osób podejdzie do egzaminu na starych zasadach :)

22 komentarze:

  1. No i według mnie na zajęciach teoretycznych ludzie przestaną spać - bo do tej pory nie oszukując tu nikogo nie raz widziałem jak ktoś przysypia, a na pytanie "dlaczego śpisz? jak chcesz zdać?" odpowiedź brzmiała "Ja testy umiem"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałem śpiochów na wykładach. Ale częściej dzieciaki bawią się komórkami, wysyłają sms itp.

      Usuń
    2. Może teraz zaczną bardziej uważać

      Usuń
  2. Dziennikarze już tak mają, że lubią straszyć. Dobre wiadomości się sprzedają gorzej, niż nieszczęścia i tragedie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzałem do tych nowych testów. I okazuje się, że wcale nie są trudniejsze niż te stare. Często odpowiedzi nasuwaja się same.

    Nawet kierowca, który przez wiele lat jeździł bez zaglądania do kodeksu drogowego, z marszu odpowiedziałby poprawnie na większość pytań ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy myśleć i choć trochę się orientować!

      Usuń
  4. Pewnie, że testy są o wiele prostsze, pod warunkiem uczestniczenia w teorii i przeczytaniu chociażby dobrej książki do nauki jazdy. Jeszcze wczoraj czytałam w necie w jakiejś gazecie jak to Ci, którzy zaczęli kurs przed 19 stycznia będą musieli go zacząć od nowa, ponieważ nie można wstecz utworzyć profilu kierowcy, a bez tego się nie umówią na egzamin. Znowu postraszyli biedaków. Nie wiem skąd oni biorą te wszystkie informacje. Mam wrażenie, że większego zamieszania narobili dziennikarze, niż same zmiany. Asia.

    OdpowiedzUsuń
  5. to , że dwa was są łatwiejsze nie znaczy , że takie własnie są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może by tak przeczytać najpierw co się pisze?

      Usuń
  6. Pani X zdaje egzamin na prawko, łączony teoria i praktyka, wszystko pięknie zdane na starych zasadach.Z ciekawości robi nowe przykładowe testy- nie zdaje zadnego i gdzie tu logika ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Logika taka, ze nauczył sie płytki na pamięć jak większość. Po co chodzić na wykłady, po co czytać przepisy, lepiej posiedzieć kilka godzin i wkuć na pamięć. A jak potem pytam co znaczy ten znak, to słyszę odpowiedzi, kurcze nie wiem ale odpowiedź A i C. W tym jest logika? Asia.

      Usuń
    2. osoba ta jezdzi bezpiecznie, bezkolizyjnie. Na wykłady chodziła. Jest to moja bliska przyjaciółka jezdze z nią już dosc dlugo i nie moge powiedzieć , że zle jezdzi ..co prawda nie mi oceniac ale czuje sie bezpiecznie jadac z nia

      Usuń
    3. Nauczyła się na pamięć starych testów, nie myśli, nie interpretuje itp itd. A wykłady może przespała?

      Usuń
  7. dobrze powiedziane ja też jestem tego zdania że nowe testy nie są aż tak straszne jak to media rozproszyły po wszystkich przynajmniej będzie to w miarę realna sytuacja i czas w jakiej się znajduje a nie że jest ileś tam minut na zastanowienie a potem na jakieś krzyżowca lipa nie wiadomo co do czego he he to się po prostu boją ci co się testów tak jak napisałeś na blachę się uczyli a nie zrozumieli. trochę dziwna wymyślili z kat A1 A2 i A na placu a mianowicie ominięcie przeszkody. ciekawe jakie motocykle wypuszcza na nowe kategorie he ;)
    pozdrawiam Anka szerokości, przyczepności i dobrej zdawalności he ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. no ja na tych nowych zasadach to już bym tak łatwo nie zdała ... ;]

    OdpowiedzUsuń