wtorek, 15 stycznia 2013

Zimowo

Poranna szyba...
Suzuki Swift ma kilka wad. Pomijając kwestie techniczne i bezawaryjności muszę napisać, że w deszczowe i zimowe dni problemem są zaparowane szyby. Pomimo prawidłowego wyregulowania przewietrzania pojazdu, często mam zaparowane szyby. Nie tylko boczne (tu pomaga jedynie klimatyzacja przy temperaturach dodatnich na zewnątrz) ale i ta przednia! Dodam, że w aucie nie ma wilgoci, filtr kabinowy jest niedawno wymieniony a szybę od wewnętrznej strony myję dość często. Mam wrażenie, że problem coraz bardziej się nasila, ale może tylko tak mi się wydaje?

Parking pod szpitalem. Zamość
W każdym razie, gdy pada śnieg lub marznący deszcz, to dodatkową "atrakcją" są zamarzające wycieraczki. Cały śnieg i lód oblepia wycieraczki, które stają się wtedy kompletnie bezużyteczne. Trzeba wysiąść i oczyścić je, potem powtarzać czynność w zależności od intensywności opadów (czasem nawet co 15-20 minut). Oczywiście, nie pomaga skierowanie gorącego powietrza na przednią szybę, gdyż wycieraczki spoczywają poniżej kratek nawiewu, co powoduje że nawet zrobienie w aucie sauny nic praktycznie nie daje. Poza totalnym brakiem komfortu jazdy oczywiście.

Dlaczego w aucie nie ma ogrzewanej przedniej szyby?

22 komentarze:

  1. uważasz , że jeśli ktoś nie zdał za 1, 2 ,3 ,10 razem to się nie nadaję ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fanaberie. Kiedyś w autach w ogóle nie było ogrzewania i sobie jakoś kierowcy radzili :P

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja widziałem jakieś auto właśnie z ogrzewaną przednią szybą. Ciekawe jak oni to zrobili żeby szyba była podgrzewana ale nie miała "pasków" takich jak to mamy z tyłu :) Chyba Volvo serwuje takie atrakcje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Ford w niektórych modelach. A paseczki są tak cienkie, że raczej nie przeszkadzają. Ewentualnie te elementy grzewcze są jedynie w miejscach stacjonowania wycieraczek.
      PS. powodzenia jutro :)

      Usuń
    2. W Renault też jest ogrzewana przednia szyba. Co więcej - nawet w modelach magane scenic z 1999 roku już była!
      Polega to na tym, że w szybie są cieniutkie niteczki zatopione w odległości ok 1,5mm od siebie. Widać je tylko jak się dobrze przyjrzę. Super sprawa - naciskam guziczek i po kilkunastu sekundach szyba jest czysta. A w zimie po 3-4 minutach po lodzie śladu nie ma.

      Usuń
  4. taaaaaaaa u nas też zamarza i paruje a do tego w temp. 0 stopni nie da się otworzyć zamka od strony kierowcy w drzwiach ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jest epoka o której "wspomina" Hebius :P

      Usuń
  5. Witam, ostatnio też miałam straszny problem z parowaniem szyb, ja rozumiem, jak pelen samochód i pada, ale nie przy dwóch osobach w aucie. Po wymianie filtra kabinowego na razie mam spokoj. Oby na dłużej. Asia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny blog. Podoba mi się. Będą kolejne wpisy?






    http://www.twojaelka.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak się zastanawiałem skąd wiesz Tomku o moim w sumie już dzisiejszym egzaminie na kat. D :)
    Ale faktycznie - napisałem o nim na moim blogu ;)
    Powiem tyle - powodzenie się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jeszcze tu napiszę - gratulacje :)

      Usuń
    2. No to i tu ja jeszcze podziękuję :D
      Pozdro

      Usuń
  9. u mnie auto jest takie świetne że jz klima na zimno daje he he i podczas jazdy zaczyna się skrobanie szyby he he a powodem jest uciekający płyn chłodniczy he he i brak jego w zbiorniku he he ale nie tylko dla ciebie jest problemem zapanowywania szyby w suzuki znajomi instruktorzy tez na to narzekają ;)
    pozdrawiam Anka i życzę bezpiecznej pracy w takich warunkach ;)

    OdpowiedzUsuń