piątek, 9 stycznia 2015

Piątkowy klimat

Piątek, na szczęście zaczynam od 8.30 - pół nocy nie śpię, a rano budzę się okropnie niewyspany, zmęczony i zły. Pięknie.

Pracę zaczynam od pani opisanej już nieco wcześniej tu. I mam wrażenie, że chyba nigdy się nie nauczy jeździć. O dziwo, wczoraj zdała egzamin teoretyczny - miała 73 na 74 pkt! Na "dzień dobry" pogratulowałem i delikatnie zasugerowałem, aby tę (tą? - nigdy nie wiem jaka jest prawidłowa forma :P) wiedzę zastosowała w praktyce. Nie udało się, pomimo tego że ma już 20 godzin jazd, nadal ruszanie sprawia jej nieziemski problem, a kręcąc kierownicą trzyma ją tak, jakby jej puszczenie oznaczało koniec świata - czyli strasznie zaciska ręce usztywniając cały proces kręcenia. "Dzięki" temu nie jest możliwe, aby jednocześnie z kręceniem zmieniła bieg lub choćby włączyła kierunkowskaz. Fakt, nauczyła się sprawdzać światła. I to jest ten jedyny pozytyw, no dobra - drugi jest taki, że pani jest miła i nie prowadzi zbędnej dyskusji. Jak coś powiem, to przyjmuje to do siebie i już.

Niestety, inaczej było w przypadku pani S, która dziś (niestety) miała jazdę. Też ma około 20 h wyjeżdżonych, strasznie napuszona i zarozumiała. Na wykładach sprawiała miłe wrażenie, które na praktyce zupełnie się podziało. Dyskutuje i podważa moje zdanie, przy zupełnym braku znajomości przepisów. Bezczelność to jej drugie imię. Np:

  • znak STOP, ona oczywiście ignoruje i tylko zwalnia a na mój komentarz stanowczo twierdzi - przecież stanęłam!!!
  • skrzyżowanie, ona w ogóle się nie rozgląda - pytam więc czemu nie patrzy na boki - przecież było pusto!!!
  • znów znak STOP, ona oczywiście tylko zwalnia, więc gwałtownie hamuję tak, że połowa auta jest już za linią - czemu mi pan przeszkadza?!? przecież już hamowałam!!!
W zasadzie, czemu ja się jeszcze z nią męczę? Ehhh, chyba powinienem mieć do niej większy dystans, tzn jeszcze większy. Na koniec wyłożyłem jej po raz kolejny kawę na ławę, tzn powiedziałem jakie robi błędy - zajęło to chyba z 15 minut - tylko czy zrozumiała?

A później pierwsze jazdy, które zupełnie mnie dobiły. Massakra, mnóstwo mówienia, uwagi i koncentracji. I nawet padający śnieg i wiatr, który zaczął powodować coraz mniejszą przyczepność kół do nawierzchni mi już nie przeszkadzał. Dobrze, że jutro jest już sobota...

Koniecznie na rozluźnienie trzeba posłuchać czegoś pięknego, np tego:


Tych dwóch muzyków już kiedyś tu prezentowałem, dodam dziś jedynie że wokalista Wojciech Myrczek jest laureatem nagrody I-go miejsca na Shure Montreux Jaaz Voice Competition w 2013 roku, gdzie zdobył także nagrodę publiczności, więc jak sąsiedzi usłyszą nieco tej fajnej muzyki to chyba nic się nie stanie? Zalecam odtwarzanie na dobrym sprzęcie audio :)

Utwór ten (My One And Only Love) pochodzi z płyty "Love revisited", którą oczywiście polecam każdemu miłośnikowi dobrej muzyki. Moim ulubionym utworem z tej płyty jest "Little sunflower" (u mnie odtwarzanie następuje po otwarciu strony) - niezwykle apetyczny utwór, obfitujący w śmiałe i zaskakujące zwroty harmoniczne, rozbudowaną polirytmię i niby oczywiste - jazzowe synkopy - a tu podane zupełnie w nowym formacie. Połączenie niskich dźwięków fortepianu z improwizacją wokalu, daje niezwykle głęboką i szeroką harmonię, którą słucha się wyśmienicie. 

14 komentarzy:

  1. Wspomniana pani może się cieszyć, że tę wiedzę posiada. Może też cieszyć się tą wiedzą.
    Opis utworu niezwykle sugestywny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niech ją jeszcze wykorzysta :-)

      Usuń
    2. Może trzeba dać więcej czasu. Cierpliwości trochę:) A poza tym pani nie prowadzi zbędnej dyskusji, to duży plus:)

      Usuń
    3. I tylko dlatego nadal ze mną pracuje. Jeszcze więcej czasu? Dziś wstępnie zapowiedziałem, że 10 dodatkowych lekcji to dopiero początek :-)

      Usuń
  2. Czemu pół nocy nie spisz? Może trzeba pić jakieś herbatki uspokajające?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz ze juz powinien brać coś na uspokojenie?

      Usuń
  3. faktycznie fajny utworek :) też mi się odtworzył po otwarciu stronki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie z innej beczki czy są wymogi odnośnie gaśnic np ze powinna mieć min 2 kg (taką informacje mam ze szkoły) ale nie mogę nigdzie znaleźć potwierdzenia ej informacji np w kodeksie drogowym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ROZPORZĄDZENIU MINISTRA INFRASTRUKTURY
      z dnia 31 grudnia 2002 r.
      w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia
      (Dz. U. z dnia 26 lutego 2003 r. Nr 32, poz. 262 z późn. zm.)
      Dział III Rozdział 2 paragraf 11 ustęp 1 punkt 14 brzmi:
      (Pojazd samochodowy wyposaża się)
      w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia (...)

      Usuń
    2. Znalazłam dokładne parametry gaśnic w Załączniku "J" do Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA
      Art. 283 - Wyposażenie bezpieczeństwa dla samochodów terenowych
      ARTYKUŁ 7 GAŚNICE - SYSTEMY GAŚNICZE
      7.2.3 Minimalna ilość środka gaśniczego:
      AFFF : 2,4 litra
      FX G-TEC : 2,0 kg
      Viro3 : 2,0 kg
      Zero 360 : 2,0 kg
      Proszek : 2,0 kg
      Pewnie Twoje pytanie nie dotyczyło jednak samochodów terenowych. Oczywiście, mogę się mylić. Celem uzyskania właściwej odpowiedzi proponuję poczekać na Tomka:).

      Usuń
    3. Nie, nie ma takiego przepisu.

      Usuń