Poniedziałek
Wolny dzień. Mimo to nie bardzo odpoczywam, bo pomagam załatwić różne sprawy. Od urzędu do urzędu. Od ściany do ściany.
Wtorek
W pracy został wybrany jeden z praktykantów, który niedawno przygotowywał się do zawodu. Załatwia formalności, podstawowe kwestie związane z pracą w Departamencie. Każdy go bacznie obserwuje. Czy mnie kiedyś też tak obserwowali?
Wieczorem robię gofry, które chodziły za mną cały dzień.
Środa
Po pracy same przyjemności. Dzień mija mi fajnie.
Czwartek
Mnóstwo ludzi, którzy byli umówieni w Departamencie nie byli formalnie przygotowani, więc po krótkiej rozmowie odprawiam ich z kwitkiem. Przez to mam mnóstwo czasu dla siebie.
W tzw międzyczasie zamawiam sobie słuchawki bezprzewodowe. Wybór padł na Huawei freebuds 4i. Przed godziną 18 odbieram je i cieszę się z nowego sprzętu.
Piątek
Weekend zapowiada się bardzo dobrze. Mimo deszczowej pogody, atrakcji będzie dość dużo. W pracy spokojnie i dzień mija szybko i łatwo.
i za mną chodzą gofry!
OdpowiedzUsuńTrzeba zrobić 😊
UsuńW Departamencie Tajemnic trzeba każdego bacznie obserwować! Niektórzy kradną gofry! Też bym jednego ukradła ^^.
OdpowiedzUsuńHaha, no wszytko jest możliwe 😁
UsuńJak za mną gofry chodzą, to i tak nie zrobię, co najwyżej jajecznicę. Gratuluję i smacznego życzę!
OdpowiedzUsuńTo nie to samo, ale od biedy zawsze można kupić 😊
UsuńDobrze, że w tym tygodniu miałeś spokój w pracy:).
OdpowiedzUsuńJak Ci się sprawują słuchawki bezprzewodowe? Trzymają się w uchu? Bo jakoś nie czuje się przekonana, mi zawsze wypadają, więc co kabel to kabel ;).
U mnie z goframi jak z tostami, raz na jakiś, czas mam fazę, chodzę i zajadam aż mam dosyć, na długi długi czas:)
Słuchawki są ok. Dobrze siedzą w uchu, ale na razie dużo w nich nie chodziłem więc nie wiem jak będzie na dłuższą metę.
UsuńRozumiem. Niby fajna alternstywa żeby nie plątały się kable, no ale jednak nie wiem 😃 daj znać po dłuższym używaniu jak tam z nimi;).
UsuńNo właśnie ta swoboda jest bardzo istotna. Często używam słuchawek w domu, a telefon gdzieś tam sobie leży. Może w tym tygodniu uda mi się pójść na spacer z nimi, zobaczymy. Napiszę więcej za kilka dni.
UsuńTwoje gofry Tomku wyglądają smakowicie i fajowsko, że takie kulinarne krzątanie się po kuchni sprawia ci frajdę :)
OdpowiedzUsuńAlbowiem moje kulinarne krzątanie się po kuchni ogranicza się do przygotowywania niezbędnych posiłków dla podtrzymania życia mego ;)
Nie lubiłam, nie lubię i chyba już nie polubię, gotowania ani pieczenia, tak że jeśli chodzi o goferki to obejdę się smakiem, albowiem nie są mi one niezbędne do potrzymania mego żywota!
Jednakoż gdyby mnie ktoś poczęstował takimi domowymi to zjadłabym ze smakiem :)
Rozumiem Mario, ale jak na się dużo czasu to czasem warto zrobić sobie coś dla odmiany 😊😊
UsuńJa jutro jade pozałatwiać sprawy urzędowe i będzie tak jak u Ciebie w poniedziałek 🙈
OdpowiedzUsuńWrócę pewnie ledwo żywa 🙈
Ula
Ula Ula jak żyjesz? Załatwiłaś wczoraj wszystkie sprawy?
UsuńZałatwiłam 😊
UsuńNiektóre mnie zirytowaly 🙈
Musiałam zdejmować tablice rejestracyjne pod urzędem a po jaka cholerę to nie wiem, skoro zostają takie same🙈
Potem jeszcze urząd skarbowy ale tam było sypatycznie bo pan „ochroniasz dyrektor”’, kierował ruchem petentów i szło jak z płatka 😊
Mimo wszystko do domu przyjechałam ledwo żywa 🙈
Ula
Oj rozumiem irytację... A co do "ochroniarza dyrektora" - u mnie jest taki gość w sądzie. Na wejściu sprawdza czy nie wnoszę niebezpiecznych przedmiotów, ale także pyta co chcę załatwić. Nie tylko kieruje do właściwego pokoju, ale ostatnio pomógł mi kupić jakiś tam znaczek w takim samoobsługowym kiosku. Nie wiem, może uznał że sobie nie poradzę (moje siwe włosy=starość), albo z automatu, ale fakt że zajęło mu to kilka sekund a ja tylko przyłożyłem kartę do zapłaty :D
Usuń